tag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post2914255549926324284..comments2024-03-05T15:14:02.925+01:00Comments on Muzyczny zbawiciel świata: Marillion - F.E.A.R. [2016]Bizonhttp://www.blogger.com/profile/03072249328235542828noreply@blogger.comBlogger17125tag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-25226711696638475022018-05-22T15:14:47.295+02:002018-05-22T15:14:47.295+02:00Powiem, że słucham zespołu od 1986 czyli od ponad ...Powiem, że słucham zespołu od 1986 czyli od ponad 30 lat... Chodziłem wtedy jeszcze do technikum - teraz jestem OMC50...<br />Cenię przede wszystkim zespół, który komponuje MUZKĘ - jak dla mnie po prostu piękną. Nie jest tak, że każda płyta powala... <br />Ale FEAR obok Brave, Sound's i Misplaced to mój ukochany album zespołu. <br />Starych albumów słucham generalnie jak "powrót do przeszłości" ale tak jak zmienia się świat, tak samo zmienia się zespół i ja sam. Daleko mi do fanatyzmu, po prostu kocham muzykę jako całość. Jakbym miał po 30 latach znów słuchać tego samego to lepiej sobie dać spokój ze słuchaniem w ogóle. <br />Cieszę się, że ten album jest - byłem na 2 koncertach i "na żywca" jest po prostu super. 70 minut mnie nie nudzi ale przecież chodzi o to, żeby słuchać tego co się komu podoba - trudno walczyć o to, żeby odczucia wszystkich były jednakowe - są z definicji subiektywne. <br />Nie ma co bić pianę, że "mój" Fish jest cacy a "twój" Steve jest be... albo na odwrót! Respect!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-62720938704329777702017-01-29T23:17:28.845+01:002017-01-29T23:17:28.845+01:00Dziękuję za piękną recenzję.
Dla mnie ta płyta jes...Dziękuję za piękną recenzję.<br />Dla mnie ta płyta jest cudowna. Ponieważ to prezent na gwiazdkę, to słucham od miesiąca w każdej wolnej chwili. Jeszcze mi się nie znudziła, a wręcz przeciwnie - za każdym odsłuchaniem jest piękniejsza. Ukłony dla h za pracę nad wokalem i dla całego zespołu za zdobycie nowych rejonów, za spójność utworów, które dla mnie układają się niczym puzzle. <br />Wciąż słucham i rozpływam się. I obowiązkowo jestem na Marillion weekend w Łodzi. :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-64367741656794412752017-01-13T22:54:09.581+01:002017-01-13T22:54:09.581+01:00A niech to.
Pierwszy raz od katastrofy jaka była ...A niech to. <br />Pierwszy raz od katastrofy jaka była udziałem całego forum Queen pozwolę sobie na muzyczny komentarz. Zobaczę czy jeszcze potrafię ...<br /><br />F.E.A.R. no cóż. Mój dawny entuzjazm już wygasł, ale sentyment do Marillion został. W każdym razie oni dalej mają to "coś" tylko cholera jasna rozmieniają się na drobne. Pokazują to regularnie od ... chyba jednak CASa. Tak jakby nie znali umiaru i dążyli do tych przeklętych 60, 70 minut. Szkoda, bo każda z płyt Brave, Marbles, Happiness, Sounds czy właśnie F.E.A.R (celowo nie wymieniam Anoraknophobii bo ona jednak wymaga szczególnego podejśca, aczkolwiek paradoksalnie poza ostatnią płytą jest ... najrówniejsza) odpowiednio odchudzona byłaby doskonała (może z wyjątkiem Sounds). Nie inaczej jest tym razem. Doskonałe El Dorado i New Kings (naprawdę dziwię się powtarzającym opiniom o tym, że to The Leavers jest najlepsze) przeplecione trochę słabszą resztą płyty psuje cały pogląd na tę płytę. O doskonałości Rothery'ego i Kelly'ego nie ma co się rozwodzić. Hogarth jaki jest każdy słyszy (tym bardziej paradoksalne jest to, że najlepszy koncert jaki przeżyłem to ten w Warszawie przy FATALNEJ formie h), natomiast co do Pete'a i Ian'a to się nie wypowiem bo nie czuję się za grosz kompetentny. W każdym razie z pozostałych kompozycji odpowiednio uzbierane 15 minut spowodowałoby stworzenie GIGANTA. Niestety z wyjątkiem Happiness i Marbles (płyty cudowne ale zbyt rozciągnięte) oraz Brave (dosłownie dwa potworki pod postacią Paper Lies i Hard as Love) to jest ich najrówniejsza płyta. Tylko skondensowanie i ubicie masy uratowałoby ich od łatki "zdolni ale zbyt zachłanni (co do długości płyt)". A tak znów (mimo mojej do nich miłości) pozostaje niedosyt. Szkoda. <br /><br />A, i jeszcze jedno. Brawa dla h mimo iż dużo w swoim życiu tekstów już napisał - ciągle znajduje coś nowego i się po prostu nie powtarza.<br />Marillion Weekend przed nami a więc ich zdecydowanie najlepsze oblicze. Życzę sobie i Wam powtórki z Warszawy (z troszkę lepszą formą wokalną h) i ... <br /><br />Would you want<br />To have kids<br />Growing up<br />Into what's left of this?<br /><br />She shook her head,<br />She said "Can't you see?<br />The world is you<br />The world is me."Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-2677718174278853732016-10-12T09:11:55.191+02:002016-10-12T09:11:55.191+02:00Uwielbiam Marillion (z h), choć wybiórczo, do dosk...Uwielbiam Marillion (z h), choć wybiórczo, do doskonałość ich utworów jest dość nierówno rozłożona, co zapewne wielu entuzjastów potwierdzi. Czekałam niecierpliwie na nową płytę, no i od ładnych kilku dni intensywnie ją... trawię. Góry i doliny, i choć bez dwóch zdań jest niebanalna, wciąż nie mogę ujednolicić opinii o tym krążku; uważam jednak, że strona wokalna jest jego najsłabszą. Póki co, staram się wdrożyć w teksty, które zawsze były jednym z czołowych atrybutów zespołu, słucham, gdy męża nie ma w domu... i czekam, aż zaskoczy, jak choćby w przypadku przedostatniej Anathemy... Ale przyszłoroczny polski Marillion Weekend - obowiązkowo!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-54750864653761754782016-10-11T18:29:25.012+02:002016-10-11T18:29:25.012+02:00Hm...słucham właśnie na spotify nowej płyty Marill...Hm...słucham właśnie na spotify nowej płyty Marillion. Słuchałem ich regularnie i maniakalnie do albumu Marbles, potem zwyczajnie mi się ich muzyka znudziła i przestałem śledzić losy zespołu. Pozytywne recenzje nowej płyty sprawiły, że zapuściłem FEAR ale niestety, jak dla mnie to masło maślane do potęgi n-tej. Płaczliwy śpiew Hogartha i monotonna gra sekcji rytmicznej sprawiły, że zamiast wpaść w świat muzyki Marillion wpadłem na pomysł zrobienia mocnego espresso. pozdrawiam fanów, dla was płyta zapewne jest wielką frajdą. Zazdroszczę wam.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-88220758987389399492016-10-08T17:33:10.793+02:002016-10-08T17:33:10.793+02:00kupiłem plyte FEAR i uważam że album jest świetny ...kupiłem plyte FEAR i uważam że album jest świetny polecam wszystkim którzy kochają taką muzykeAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-79788871011178297252016-10-03T13:16:30.029+02:002016-10-03T13:16:30.029+02:00Krotko. To doskonala plyta. Najlepszy utwor to The...Krotko. To doskonala plyta. Najlepszy utwor to The New Kings, "najslabszy" Living In Fear.<br />Milego sluchania.gosc.noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-91569946185073895142016-09-30T18:20:54.055+02:002016-09-30T18:20:54.055+02:00Nieco smutniejsze się wydaje, że czytanie ze zrozu...Nieco smutniejsze się wydaje, że czytanie ze zrozumieniem stało się takie trudne...zeenhttp://muzycznyzbawicielswiata.blogspot.com/2016/09/marillion-fear-2016.html#comment-formnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-42671540346199657172016-09-30T16:49:15.172+02:002016-09-30T16:49:15.172+02:00To smutne jeżeli ktos po 30 latach nadal oczekuje ...To smutne jeżeli ktos po 30 latach nadal oczekuje MC albo CaS. To po prostu bardzo smutne.<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-62774168786155233572016-09-26T20:52:16.550+02:002016-09-26T20:52:16.550+02:00Już mnie nużą te zachwyty nad Fishem, dla mnie naj...Już mnie nużą te zachwyty nad Fishem, dla mnie najlepsze płyty Marillion to "Happiness is the Road" a potem Brave. FEAR słucham drugi raz, na razie nie chwyta. dam jeszcze ze 2 - 3 szanse, może coś zaskoczy.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-43371334773603430622016-09-25T23:52:23.506+02:002016-09-25T23:52:23.506+02:00Oj widać, że kolega ze starej szkoły: co poeta mia...Oj widać, że kolega ze starej szkoły: co poeta miał na myśli... ;-)<br />Poeta miał na myśli co napisał ale na specjalne życzenie czytelnika wyjaśni:<br />Pytanie 1 - tak, płyta jest nudna i w zakresie spełniania moich wymagań (średnica, kolor, zapach itp.) nie spełnia wymagań.<br />Pytanie 2 - Tak, choć nie będę kruszył kopii o pojęcie "dobre rzeczy", w końcu każdy ma swój smak.<br />Pytanie 3: Tak, zdecydowanie tak. Tak uważam.<br />""Po przeczytaniu zapoznaj się z treścią dołączoną do opakowania C2H5OH, bądź skonsultuj się z językoznawcą lub jęzorożercą, gdyż każdy tekst niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu”". zeenhttp://muzycznyzbawicielswiata.blogspot.com/2016/09/marillion-fear-2016.html#comment-formnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-32987617991277687122016-09-25T11:10:05.016+02:002016-09-25T11:10:05.016+02:00Marillion z WiadomoKim uwielbiam. Pierwsze moje z ...Marillion z WiadomoKim uwielbiam. Pierwsze moje z nimi spotkanie to kaseta "Script For A Jesters Tears". Do dzisiaj większość tekstów znam na pamięć. Po zmianie wokalisty uwielbienie się skończyło. To nie tak, że jestem ortodoksyjnie przywiązany do tego pierwszego wokalisty i nic po za nim mnie nie interesuje i się nie liczy. Nie porzuciłem słuchania Genessis po odejściu Gabriela, Pink Floyd po odejściu Barretta itp. bo te zmiany przyniosły nowe ale ciągle znajdowałem w ich muzyce wiele interesującego. Stety czy niestety łkający, płaczliwy, ckliwy do bólu głos Hagartha kompletnie mi nie pasuje. Nie jestem w stanie słuchać go dłużej niż kwadrans. Ten rodzaj wokalistyki zdecydowanie mi nie leży. Jednocześnie zdaję sobie sprawę że gdyby nie on zespół nie byłby w tym samym miejscu w którym jest i to jemu zespół zawdzięcza to, że ma rzesze fanów na całym świecie i utrzymuje swoją wysoką pozycję w świecie rocka progresywnego. F.E.A.R. to kolejna płyta Marillion, która nie przekonała mnie do Hogartha. Robhttps://www.blogger.com/profile/04990441372837080955noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-19666170419501850122016-09-25T02:47:01.146+02:002016-09-25T02:47:01.146+02:00Pewnie jestem w mniejszości ludzi chodzacych po t...Pewnie jestem w mniejszości ludzi chodzacych po tej planecie i choć uwielbiam Fisha( w szczególności za płyty solowe) to w przypadku Marillion jak sięgam na półkę z dyskografia zespołu to dziwnym trafem zawsze wyciagam plytę z Hogartem. <br />pro(g)fanhttps://www.blogger.com/profile/16577216579607532731noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-22036427836142913322016-09-25T00:18:11.878+02:002016-09-25T00:18:11.878+02:00Tak sobie przeczytałem powyższą wypowiedź i za bar...Tak sobie przeczytałem powyższą wypowiedź i za bardzo nie wiem o co w niej chodzi.<br /><br />Czy chodzi o to, że ostatnia płyta jest nudna i nie spełniająca wymagań?<br />Czy może chodzi o to, że po odejściu Fisha Marillion nagrał niewiele dobrych rzeczy? <br />A może chodzi o to, że skład z Hogarthem nie nagrał nic pokroju MC albo CaS? <br /><br />Zwłaszcza jeśli chodziłoby o tą drugą rzecz to ogólnie nie umiem sobie wyobrazić jak mocno się z tym nie zgadzam. Jeden taki "wyskok" (na ten przykład Neverland) jest warty z połowę tego co Marillion nagrał z Fishem. Żeby nie było, szanuję Rybę i uwielbiam, ale mimo wszystko: najjaśniejsze rzeczy z Fishem<<<najjaśniejsze rzeczy z Hogarthem. <br /><br /><br />A co do F.E.A.R - na razie przesłuchałem w całości raz i ogólnie to jest dobrze. Nie ma sucharków jak na przedostatniej ich płycie, jest kilka momentów bardzo godnych. Może na razie jakoś niesamowicie się nie ekscytuję, ale wydaje mi się, że w ich całej dyskografii ta płyta to bardziej górna połówka niż dolna ;)oberstprymashttps://www.blogger.com/profile/09999370544369333693noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-81604514160045920122016-09-24T18:01:11.610+02:002016-09-24T18:01:11.610+02:00Nie ma się co oszukiwać: przynudzają ostro...
Nie ...Nie ma się co oszukiwać: przynudzają ostro...<br />Nie miałem tyle siły, a obowiązku też (sic!) by słuchać wielokrotnie, dałem sobie spokój.<br />Podpisałbym się pod tekstem oburącz gdyby nie tony grzecznościowe. Nie, ja jestem wściekły!<br />Jestem wściekły na zmarnowany potencjał, bo każdy z tych muzyków go ma, a przynajmniej miał. Jeśli zmienili kurs po rozstaniu z Wiadomokim to przynajmniej niech by poziom zachowali, a tu niestety najlepiej nie jest...<br />Z tak znakomitego początku nie wypada przechodzić do nudnego końca.<br />Pojedyncze wyskoki a było ich przez te lata niezbyt wiele, świadczą, że rentierstwo z nich wychodzi i tyle. Szkoda...<br />Już nie czekam na ich płyty z wypiekami na twarzy, inna sprawa, że morda zestarzała się solidnie i trudno o wypieki, będzie płyta - to będzie - a może jeszcze zagrają coś... Oby.<br />Życzę im jak najlepiej, ale kopa w dupsko na zachętę, to każdemu z nich bym dał :-)zeenhttp://muzycznyzbawicielswiata.blogspot.com/2016/09/marillion-fear-2016.html#morenoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-11025782680934288372016-09-23T16:21:04.531+02:002016-09-23T16:21:04.531+02:00Bardzo dobrze napisane zgadzam się w zasadzie z wi...Bardzo dobrze napisane zgadzam się w zasadzie z większością Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2536201727438670968.post-64588974325474988002016-09-23T14:45:13.400+02:002016-09-23T14:45:13.400+02:00Rzeczowo, wszechstronnie i sprawiedliwie opracowan...Rzeczowo, wszechstronnie i sprawiedliwie opracowana recenzja. Brawo dla Autora za profesjonalizm! : )Yyyxxx1508https://www.blogger.com/profile/04632691603094625945noreply@blogger.com