czwartek, 23 marca 2017

Deaf Radio - Alarm [2017]



Jeśli znalazłeś swoją niszę, w której dobrze się czujesz, to eksploatuj ją, dopóki się da. Grecy znaleźli swoją muzyczną niszę – postanowili sobie któregoś dnia, że będą świetni w graniu stoner rocka. Jak pomyśleli, tak zrobili – efektem tego jest prawdziwy wysyp dobrych greckich grup z gatunku stoner rocka czy ciężkiej psychodelii w ostatnich latach. Może żadna z nich nie rewolucjonizuje rynku muzycznego i nie przebija się do rockowego mainstreamu, ale wśród fanów tego typu muzyki są to formacje o już ugruntowanej pozycji, mające fanów w każdym zakątku Europy. Deaf Radio wydali właśnie swoją pierwszą płytę zatytułowaną Alarm. Grają stoner rocka. Są z Grecji. Niespodzianka? Może kilka lat temu, teraz to już człowiek jest przygotowany na to, że taka mieszanka prawdopodobnie okaże się bardzo przyjemna. I w zasadzie tak właśnie jest w tym przypadku.

Zaczynają bardzo dynamicznie, bo Aggravation wchodzi z mocnym kopem i na dzień dobry zapewnia spory zastrzyk energii w niemal punk-rockowym stylu. To jeden z krótszych numerów na płycie i także jeden z dynamiczniejszych. Całkiem słusznie panowie witają się właśnie w taki sposób, nie pozostawiając wątpliwości, że na albumie sporo będzie czadu i mocy. Potwierdza to Revolving Doors, które kojarzy mi się z jednej strony z zadziornością i energią The Stooges  czy (z bardziej współczesnych grup) Loaded, z drugiej zaś z klimatem i ciężarem muzyki Alice in Chains. Także najkrótszy numer na płycie, trzyminutowe Trapped, bazuje na dynamice i mocy, choć tu świetnym pomysłem było chwilowe złamanie tego mocnego rytmu. Co nie znaczy, że cały czas zespół pędzi, nie oglądając się na nikogo i na nic. Sporo tu zmian klimatu, majstrowania przy intensywności brzmienia. Backseats, które na płycie następuje zaraz po dynamicznym Aggravation, rozpoczyna się bardzo spokojnie, momentami jest niezwykle oszczędne aranżacyjnie, a nawet gdy w refrenie i pod koniec utworu robi się głośniej, to tempo znacząco nie wzrasta przez cały numer. Ciekawy klimat mamy także w Vultures & Killers, gdzie „gęste” miesza się z klimatycznymi fragmentami, a całości ciekawie dopełniają nieźle przemyślane i także kontrastujące ze sobą partie wokali. Nieco spokojniejsze brzmienia zastaniemy w Anytime. Wciąż mamy tu sporo gitary, która momentami hałasuje aż miło, ale większość utworu bazuje jednak przede wszystkim na klimacie i przestrzeni. Oszczędne, rytmiczne uderzenia perkusji, kapitalne, klimatyczne tło, a do tego nieco leniwe wokale, które świetnie wpasowują się w tą hipnotyczną całość. I dopiero pod koniec wszystko rozkręca się w kierunku kapitalnej stonerowej jazdy. Kontrasty brzmieniowe świetnie sprawdzają się w numerze Flowerhead. Z jednej strony mamy znowu spokojne fragmenty bazujące na powtórzeniach prostych motywów, a z drugiej jak już pieprznie, to solidnie. Również w dużej mierze to klimat dominuje pod koniec płyty, w utworach Oceanic Feeling i …And We Just Pressed the Alarm Button. Niby jest moc, solidne łupniecie, a gitary tną aż miło, ale mniej tu takiej bezczelnej, punkowej zadziorności i prostoty z początku płyty, a więcej wyobraźni muzycznej i odwagi. Ostatnie minuty płyty, wypełnione instrumentalnym odjazdem, to chyba mój ulubiony fragment Alarm i aż szkoda, że podobnych wycieczek panowie nie podejmują się częściej.

Mam kłopoty z jednoznaczną oceną tego albumu. Z jednej strony trochę brakuje mi częstszych odlotów jak w ostatnim numerze, a całość na pewno nie należy do płyt, które łatwo zostają w głowie, ale z drugiej strony mamy tu naprawdę całkiem niezłe żonglowanie mocą i klimatem, panowie nie walą na jedno kopyto i za każdym razem, gdy słucham tego wydawnictwa, wrażenia moje są zdecydowanie pozytywne. Być może ta płyta potrzebuje większej liczby odsłuchów i jeszcze kilku albo kilkunastu tygodni, żebym w pełni docenił to, co się na niej znajduje, ale i tak początek mojej „znajomości” z grupą Deaf Radio uważam za udany i z pewnością będę czekał naciąg dalszy. Jeśli lubicie stonerowe brzmienia, ale z rodzaju tych bardziej przemyślanych i urozmaiconych, bez walenia tych samych mocnych riffów do znudzenia, to debiutancka płyta grupy Deaf Radio może was zainteresować.



--
Zapraszam na prowadzoną przeze mnie audycję Lepszy Punkt Słyszenia w radiu Rock Serwis FM w każdy piątek o 21 (powtórki w niedziele o 14)
http://rockserwis.fm - tu można mnie słuchać
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - a tu porozmawiać ze mną w trakcie audycji
Zapraszam też na współprowadzoną przeze mnie audycję Nie Dla Singli w każdą sobotę o 20
http://zak.lodz.pl - tu można nas słuchać
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz