wtorek, 22 października 2019

Larska - Can't Steal It [2019]


Larska to prawdopodobnie pierwszy zespół z Serbii, jaki poznałem. Pierwszy, ale już w pewnym sensie nietuzinkowy. Panów jest trzech, co akurat niczym niezwykłym nie jest, ale jeśli zdradzę wam, że dwóch z nich to basiści, to już zaczyna się robić ciekawie. Perkusja i dwa basy? Różne pomysły mieliśmy w ostatnich kilkunastu latach – gitara i bębny, bas i bębny… Dwóch basów z bębnami chyba jeszcze nie przerabiali. Oczywiście do tego dochodzi milion efektów, które sprawiają, że jeden z basów wcale jak bas nie brzmi, ale to już zupełnie inna historia.

Debiutancka płyta tria – Can’t Steal It – powstawała w 2017 i 2018 roku. Za materiał odpowiadają Luka Stoisavljević (bas i wokal), Dušan Lazić (perkusja) oraz Duško Jovanović (bas). Na płycie teoretycznie jest osiem kompozycji i dwa dodatkowe numery, ale te dwa ostatnie są dostępne zarówno w wersji cyfrowej, jak i w kompaktowej (wątpię, czy płyta ukazała się na winylu), więc nie do końca ogarniam koncepcję utworów bonusowych w tym konkretnym przypadku. Przyjmijmy więc, że na albumie mamy dziesięć kawałków. Muzyczny klimat? Okolice stonera i gęstego, chropowatego hard rocka oraz spora dawka rockowych lat 90. Wrong Way – pierwszy numer na płycie – po drobnych zmianach mógłby z powodzeniem uchodzić za zaginiony numer Alice in Chains. Zresztą alice’owo-downowy, mroczny, gęsty klimat mamy też w kompozycji drugiej – The Epitome of Ignorance. Widać, że zespół w takich właśnie muzycznych rejonach czuje się całkiem dobrze. Może i wokal to nie poziom panów śpiewających we wspomnianych zespołach i trochę czuję w nim pewien brak luzu, ale absolutnie nie przeszkadza on w odbiorze całości. My Name Is Nobody czy Graft (pierwszy z dodatkowych numerów) to kierunek bardziej stonerowo-ciężkopsychodeliczny, ale trafimy tu też na kilka kolejnych nawiązań do brzmienia wczesnych lat 90. (Elegy i Jeffrey), nie brakuje też nieco spokojniejszych (przynajmniej fragmentami) rzeczy, jak mocno hipnotyczny i klimatyczny utwór tytułowy czy najdłuższy na płycie, przyjemnie snujący się numer Sisyphus.

Can’t Steal It nie jest może płytą, która z miejsca uczyniłaby z grupy Larska sporą nazwę na podziemnej europejskiej scenie ciężkiego rocka, ale to całkiem dobry pierwszy krok. Co prawda nie do końca rozumiem ideę dwóch basów, skoro jeden z nich dzięki efektom i tak jak bas nie brzmi, ale tak to sobie panowie wymyślili, więc poczekajmy, jak to się będzie rozwijało. Początek jest bardzo solidny z przebłyskami czegoś więcej niż solidność, więc warto mieć ich na oku.





Utworów z płyty możecie posłuchać na Bandcampie.

1. Wrong Way (4:53)
2. The Epitome of Ignorance (5:04)
3. My Name Is Nobody (5:07)
4. Stearin (5:21)
5. Can't Steal It (7:20)
6. Elegy (5:22)
7. Jeffrey (5:46)
8. Sisyphus (8:17)
9. Graft (3:35)
10. Satyagraha (4:23)


--
Zapraszam na prowadzoną przeze mnie audycję Lepszy Punkt Słyszenia w radiu Rock Serwis FM w każdy piątek o 21
http://rockserwis.fm
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - profil audycji
http://facebook.com/groups/rockserwisfm - tu można porozmawiać ze mną oraz z innymi słuchaczami w trakcie audycji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz