Pokazywanie postów oznaczonych etykietą post-grunge. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą post-grunge. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 22 marca 2021

Komatsu - Rose of Jericho [2021]

Eindhoven do tej pory kojarzyło mi się głównie ze sławnym klubem piłkarskim oraz z firmą Philips, która jest w tym mieście obecna w zasadzie na każdym kroku. Od teraz będę to miasto kojarzył także z zespołem Komatsu, który poznałem dzięki nowej, czwartej płycie formacji, zatytułowanej Rose of Jericho. Nie miałem wcześniej okazji natknąć się na muzykę grupy, choć w powiązanych osobowo zespołach znalazłem jeden czy dwa, które już słyszałem (jeden z nich nawet pojawił się dawno temu na tym blogu). Mieli zresztą okazję koncertować z paroma sporymi nazwami/nazwiskami, jak choćby John Garcia z grupy Kyuss, a ich kumplem (zaśpiewał także z nimi na jednej z poprzednich płyt) jest kolejny muzyk związany m.in. z Kyuss, Nick Oliveri – gość, którego fanom stoner/desert rocka przedstawiać nie trzeba. To jednak ma drugorzędne znaczenie. Najważniejsze jest to, że uwagę przyciąga sama muzyka, a ta może nie od razu, ale stopniowo coraz bardziej mnie do siebie przekonywała.

poniedziałek, 21 września 2020

Elephant Tree - Habits [2020]


To prawdziwy rok słonia w rockowym podziemiu. Mieliśmy już w tym roku nowe płyty Shaman Elephant i Black Elephant, zapewne ukaże się także nowy album The Ivory Elephant, ale absolutnie nie należy przeoczyć świeżego krążka grupy Elephant Tree. To niegdyś trio, a obecnie kwartet z Londynu, który zadebiutował wydanym w 2014 roku minialbumem Theia i poprawił płytą Elephant Tree dwa lata później. Habits to zatem trzecie oficjalne studyjne wydawnictwo tego zespołu. Przyznaję, że nie miałem chyba przyjemności przesłuchać poprzednich, jest to prawdopodobnie mój pierwszy kontakt z tym zespołem, ale to raczej z rodzaju tych, które skłaniają do poświęcenia paru chwil na zapoznanie się z wcześniejszymi dokonaniami, bo Habits zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie.

wtorek, 26 listopada 2019

Sandveiss - Saboteur [2019]


Nie znam historii kanadyjskiego kwartetu Sandveiss, ale z tego, co znalazłem w internecie, wynika, że grupa powstała na początku kończącej się właśnie dekady. W 2012 roku wydali EP-kę, rok później pierwszy album, a potem… cisza. Z wyjątkiem jednego singla aż do zeszłego roku nie ukazało się kompletnie nic. Nie wiem, czy była to przerwa w działalności, czy może po prostu panowie tak długo zbierali się do ponownego komponowania, ale to obecnie dość rzadkie, by między dwiema pierwszymi dużymi płytami zespołu było aż sześć lat przerwy. Jednak z pewnością kwartet dobrze wykorzystał ten czas, bo nagrał bardzo ciekawy album, który powinien przypaść do gustu wielu fanom dobrego, współczesnego rocka granego na wysokich obrotach.

wtorek, 22 października 2019

Larska - Can't Steal It [2019]


Larska to prawdopodobnie pierwszy zespół z Serbii, jaki poznałem. Pierwszy, ale już w pewnym sensie nietuzinkowy. Panów jest trzech, co akurat niczym niezwykłym nie jest, ale jeśli zdradzę wam, że dwóch z nich to basiści, to już zaczyna się robić ciekawie. Perkusja i dwa basy? Różne pomysły mieliśmy w ostatnich kilkunastu latach – gitara i bębny, bas i bębny… Dwóch basów z bębnami chyba jeszcze nie przerabiali. Oczywiście do tego dochodzi milion efektów, które sprawiają, że jeden z basów wcale jak bas nie brzmi, ale to już zupełnie inna historia.

sobota, 1 lipca 2017

Moonbow - War Bear [2017]



Moonbow to nazwa, która jeszcze do niedawna nie mówiła mi absolutnie nic, tymczasem okazuje się, że jest to formacja składająca się z muzyków, którzy swoje już zrobili wcześniej w innych zespołach i absolutnie nie są nowicjuszami. Wystarczy wspomnieć grupy takie jak Valley of the Sun czy The Afghan Whigs. Być może okładka nowej płyty tego zespołu, War Bear, niebezpiecznie zbliża się do granicy oddzielającej „fajny klimat” od kiczu, ale kiedy już album włączymy, okazuje się, że muzycznego kiczu absolutnie tu nie znajdziemy. A co w takim razie znajdziemy? Mnóstwo świetnego gitarowego łojenia, rasowy głęboki wokal i sekcję, która kapitalnie napędza wszystkie numery.