Dzielenie dyskografii King Buffalo na płyty i EP-ki straciło już jakiś czas temu sens, bo granica jest mocno umowna. Zatem oficjalnie The Burden of Restlessness to trzeci duży album formacji z Rochester w stanie Nowy Jork, ale w praktyce niekoniecznie. Nie ma to zresztą jakiegoś wielkiego znaczenia. Szybki rzut oka na oceny wszystkich wydawnictw grupy na portalu RateYourMusic pokazuje, że fani nie znaleźli na razie w dyskografii zespołu słabego punktu. Wszystkie ważniejsze krążki zespołu mają średnią w okolicach 3.40-3.50. Piszę o tym, bo oprócz tego, że są oceniane na bardzo zbliżonym poziomie, również muzycznie są sobie bliskie. To może być w pewnym sensie pułapka, choć na razie jeszcze tego nie odczuwam. Być może dlatego, że mimo dość podobnych muzycznych klimatów panujących na wszystkich tych wydawnictwach, każde z nich oferuje muzykę na naprawdę wysokim poziomie i wszelkie podobieństwa i ewentualne zarzuty z nimi związane, odchodzą na dalszy plan.