Pokazywanie postów oznaczonych etykietą the secret of our time. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą the secret of our time. Pokaż wszystkie posty

środa, 1 kwietnia 2020

Siena Root - The Secret of Our Time [2020]


Siena Root to jeden z moich ulubionych zespołów. Nie ostatnich lat, nie XXI wieku. Po prostu – jeden z moich ulubionych zespołów. To od nich jakąś dekadę temu zaczęło się moje poszukiwanie grup, które obecnie grają w stylu lat 60. czy 70., a wtedy wcale nie było ich aż tak dużo. To oni pokazali mi, że warto przyjrzeć się bliżej skandynawskiej scenie rockowej. To wreszcie oni byli pierwszym (i niestety tylko jednym z dwóch) zespołem, którego koncert współorganizowałem. Są ich płyty, które uwielbiam, są takie, które po prostu lubię. Jestem raczej zwolennikiem brzmienia z takich albumów jak Different Realities czy Kaleidoscope, czyli mocno opartego na sitarze, długich improwizacjach w klimacie rasowych jam bandów, ale nie ma w ich dyskografii płyty, której bym nie lubił, mimo wyraźnej zmiany kierunku w ostatnich latach i powrotu do bardziej tradycyjnych rockowych i blues-rockowych form znanych choćby z pierwszej płyty. The Secret of Our Time również absolutnie mnie nie zawiodła, a momentami nawet przyjemnie zaskoczyła.