Kalifornijska formacja Astra
wypuściła w 2009 i 2012 roku dwa albumy, które z miejsca sprawiły, że znalazła
się w gronie najciekawszych współczesnych formacji amerykańskiej sceny
psychodeliczno-progresywnej. Ich muzyka w cudowny sposób przywoływała ducha muzyki
przełomu lat 60. i 70., ale bez topornego muzycznego kalkowania. Długimi latami
fani czekali na trzeci album. Raz tracili nadzieję, innym razem znów ją
odzyskiwali. Co jakiś czas pojawiały się głosy, że może ciąg dalszy jednak
nastąpi. I w pewnym sensie nastąpił, choć już w nieco innym składzie i pod
innym szyldem. Na zgliszczach Astry powstała formacja Birth. Tworzą ją dwaj
muzycy Astry – Conor Riley (klawisze, gitara akustyczna, wokal) i Brian Ellis
(gitara prowadząca, klawisze) oraz Trevor Mast (bas), członek m.in. grupy Joy.
Na perkusji na pierwszym albumie Birth zagrał gościnnie ostatni bębniarz Astry,
Paul Marrone (także członek znakomitej formacji Radio Moscow). Panowie zresztą
w różnych konfiguracjach spotykali się wcześniej nie tylko w grupie Astra, lecz
także w formacji Psicomagia (wszyscy poza Rileyem).