Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wobbler. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wobbler. Pokaż wszystkie posty

piątek, 24 listopada 2017

Wobbler - From Silence to Somewhere [2017]



Norweską formację Wobbler poznałem jakieś osiem czy dziewięć lat temu, gdy zaczynałem kopać w muzyce skandynawskiej. Byli jednym z tych zespołów, które w największym stopniu zwróciły moją uwagę, co z perspektywy czasu nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, bo niewiele wcześniej zacząłem słuchać nieco uważniej muzyki progresywnej, więc tego typu brzmienia wtedy wydawały mi się niezwykle atrakcyjne. Jednak z czasem moje zainteresowanie losami tej grupy nieco zmalało, w czym spory udział miało zapewne to, że panowie niespecjalnie spieszyli się z wydawaniem kolejnych płyt. Dość powiedzieć, że tegoroczne wydawnictwo – From Silence to Somewhere – to dopiero czwarty album grupy w jej kilkunastoletniej historii, co przy tempie wydawania płyt przez większość wykonawców w dzisiejszych czasach wrażenia nie robi. Od premiery poprzedniego krążka minęło aż sześć lat. Czy muzyka formacji zmieniła się przez ten czas? Absolutnie nie. Wciąż dokładnie wiadomo, czym uraczą swoich słuchaczy. I wciąż jest to bardzo dobre.