sobota, 20 kwietnia 2019

Crypt Trip - Haze County [2019]

Pochodzącą z Dallas formację Crypt Trip poznałem przy okazji wydanej na początku zeszłego roku płyty Rootstock. Spodobało mi się ich luzackie granie czerpiące śmiało z bogatego dorobku amerykańskiego rocka. To był ich drugi album. Na trzeci nie musieliśmy czekać zbyt długo. Płyta Haze County wyszła w marcu i niespodzianek w brzmieniu i muzycznym kierunku obranym przez zespół nie przynosi, przynosi za to po raz kolejny trzydzieści kilka minut bardzo przyjemnego klimatu muzycznego.

poniedziałek, 15 kwietnia 2019

Marillion Weekend 2019 - Łódź [Wytwórnia], 12-14 IV 2019 [galeria zdjęć]

Po raz drugi w historii Marillion Weekend odbył się w Polsce i - podobnie jak dwa lata temu - przyciągnął do łódzkiej Wytwórni pokaźną liczbę fanów przede wszystkim z zagranicy, choć nie brakowało oczywiście osób, które przyjechały z różnych zakątków naszego kraju. Tradycyjnie też zespół zaprezentował trzy kompletnie różne koncertowe sety, w trakcie których nie powtórzyła się ani jedna kompozycja. W związku z trzydziestoleciem dołączenia do grupy wokalisty Steve'a Hogartha formacja zagrała przekrojowy set podsumowujący dokonania właśnie ostatnich 30 lat. Pierwszego dnia przed Marillion zagrał ze swoim solowym zespołem pianista iamthemorning Gleb Kolyadin, drugiego dnia przed gwiazdą wystąpiła lubiana u nas norweska formacja Gazpacho, zaś ostatniego dnia zamiast supportu na scenie pojawili się muzycy Marillion, którzy przez kilkadziesiąt minut opowiadali o sobie i odpowiadali na pytania nadsyłane wcześniej przez swoich fanów. Atmosfera była tradycyjnie rodzinno-rozrywkowa, a jak pokazała rockoteka, która odbyła się po sobotnich koncertach, fani Marillion są w stanie bawić się przy bardzo różnej muzyce, także przy klasykach ery disco.

poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Sweven - Red Giant to White Dwarf [2019]


Sweven to francuski kwintet, o którym mieliście wszelkie prawo do tej pory nie słyszeć, bo powstali trzy lata temu, niedawno ukazała się dopiero ich pierwsza płyta, a w dodatku jest to zespół na razie mocno anonimowy (choć muszę zaznaczyć, ze wszyscy instrumentaliści grali wcześniej razem w innej formacji i wydali z nią dwie płyty, nie są to zatem kompletni debiutanci). Dość powiedzieć, że na Facebooku polubiło ich jak na razie niecałe 400 osób, co w obecnych czasach jest pewnym wyznacznikiem popularności lub jej braku. Próżno szukać o nich wzmianki na RateYourMusic czy Discogs, a wspomniany profil na FB oferuje informacje jedynie w języku francuskim. To wszystko tworzy wrażenie, że zespół jest mocno niszowy i znany niezwykle wąskiej grupie słuchaczy. Tyle że oczywiście nijak się to ma do jakości muzycznej. Ba, pójdę dalej – stosunek liczby polubień do muzycznej jakości debiutanckiej płyty tego zespołu to jedna z największych niesprawiedliwości w świecie muzyki w 2019 roku. Trafiłem na nich zupełnie przypadkowo, naprowadzony przez jednego z czytelników tego bloga, za co jestem mu niesamowicie wdzięczny, bo z pełną odpowiedzialnością i przekonaniem stwierdzam, że to jedna z najlepszych płyt, jakie ukazały się i jeszcze ukażą w 2019 roku.

środa, 3 kwietnia 2019

The Last Internationale - Soul on Fire [2019]


The Last Internationale to grupa z Nowego Jorku, która zadebiutowała dobrą dekadę temu i zdążyła już wypuścić kilka interesujących wydawnictw, choć mam wrażenie, że pewien rozpęd, który był udziałem zespołu, gdy dołączył do niego Brad Wilk z Rage Against the Machine, a potem udało się dostać jako support na trasy kilku legend rocka, jakoś stracił w ostatnim czasie na mocy. Zastanawiałem się nawet, czy to aby nie koniec zespołu. Tak to jakoś jest ostatnimi czasy, że te nowe, wyskakujące z różnych miejsc dwu i trzyosobowe formacje grające nowoczesną wersją garażowego rocka, często pojawiają się nagle i równie nagle znikają po jednej czy dwóch płytach. Na szczęście The Last Internationale nie zniknęli. Duet Delili Paz (wokale, bas, gitara akustyczna, instrumenty klawiszowe) i Edgeya Piresa (gitara) – tym razem wspomagany przez Joeya Castillo (większość płyty) i Claudia Tavaresa (trzy utwory) na perkusji – powrócił bardzo udanie albumem Soul on Fire, na którym znajdziemy dziesięć raczej niezbyt skomplikowanych, ale bardzo przyjemnych i wpadających w ucho, przeważnie niezwykle dynamicznych i efektownych rockowych numerów.

niedziela, 31 marca 2019

Lion Shepherd - III [2019]


Gdy w 2015 roku zespół Lion Shepherd – formacja stworzona niejako na gruzach grupy Maqama – wydawał swój debiutancki album, narobił sporo zamieszania na rodzimej scenie rockowej. O płycie Hiraeth szybko zrobiło się głośno, bo zespół proponował muzycznie coś, czego za dużo w polskim rocku nie ma – znakomite połączenie mocy i intensywności z wplecionymi niezwykle sprawnie elementami muzyki bliskowschodniej. I być może niemal cztery lata później, przy okazji trzeciego studyjnego krążka formacji, takie połączenie już nie zaskakuje, ale w niczym nie traci na jakości. III – bo taki tytuł nosi album – to także w pewnym sensie świeży start, bo po raz pierwszy do wokalisty Kamila Haidara i gitarzysty Mateusza Owczarka dołączył trzeci stały muzyk formacji – perkusista Maciej Gołyźniak.

piątek, 22 marca 2019

J.D. Simo - Off at 11 [2019]


Po kilku świetnych płytach wydanych pod szyldem Simo, wokalista i gitarzysta tej formacji – J.D. Simo – postanowił wypuścić album solowy. Może to wyglądać nieco dziwnie, wszak zespół też przecież firmował własnym nazwiskiem, ale może tym razem, po rozwiązaniu tria, potrzebował podkreślić jeszcze bardziej, że te kompozycje to jego osobiste dzieło? Choć w sumie autorstwo poszczególnych numerów tej tezy nie potwierdza. Przyznam, że nie do końca wiem, o co w tym wszystkim chodzi. Grunt, że muzyczny klimat w zasadzie się nie zmienił, nie zmieniła się też stale wysoka jakość kompozycji i ich wykonania, a to w tym wszystkim najważniejsze. Nagrany w nowym, własnym studiu w Nashville album Off at 11 to zatem oficjalnie pierwszy prawdziwie solowy studyjny krążek amerykańskiego muzyka.

piątek, 15 marca 2019

Siena Root - Piekary Śląskie [Andaluzja], 14 III 2019 [galeria zdjęć]

Pomieszczenie przypominające świetlicę szkolną to chyba ostatnie miejsce, gdzie spodziewałbym się zobaczyć zespół Siena Root. A jednak właśnie w takim miejscu - w OK Andaluzja w Piekarach Śląskich - grupa zainaugurowała swoją trzecią wizytę w Polsce. Niby blisko chorzowskiej Leśniczówki, w której grali dwukrotnie w ostatnich dwóch latach, a jakże daleko jeśli chodzi o klimat miejsca. Ale dobre zespoły poznać można na przykład po tym, że wszędzie zaprezentują się świetnie. Nawet na świetlicy. Poznać można je też po tym, że potrafią błyskawicznie przystosować się do sytuacji awaryjnych. W połowie jednej z kompozycji padła część zasilania - scena pogrążyła się w ciemnościach, straciliśmy też nagle część mocy odsłuchowej. Wystarczyły jedno czy dwa szybkie spojrzenia i gesty pomiędzy muzykami i nagle w środku utworu dostaliśmy solo na perkusji, które szybko przerodziło się w improwizację muzyków szwedzkiej grupy. Równie gładko poszło, gdy po kilku minutach w trakcie tego samego utworu moc wróciła. Gdybyśmy słuchali bootlegu audio z tego koncertu, osoba, która na występie nie była, nie zauważyłaby nawet, że cokolwiek się stało. Chyba że po entuzjastycznej reakcji publiczności, która doceniła ten nagły zwrot akcji i sposób, w jaki artyści wyszli z opresji. Takie sytuacje pokazują, czy na scenie mamy prawdziwych muzyków, czy chałturników jadących po tych samych wyuczonych schematach.

czwartek, 14 marca 2019

Dream Theater - Distance Over Time [2019]


The Astonishing to pierwsza płyta Dream Theater, której nie kupiłem. To dość stanowczy krok dla kogoś, kto do tej pory kupował wszystkie albumy studyjne i koncertowe oraz większość oficjalnych bootlegów grupy, a jednocześnie cierpi na ten rodzaj zbieractwa, przy którym brak jednej czy dwóch płyt w dużej kolekcji jest nie do zniesienia niczym niedomknięta szuflada albo firanka zaczepiona o kwiatek (ups, przy okazji wydało się też inne moje dziwactwo…). A jednak The Astonishing nie kupiłem. Ani wtedy, ani przez kolejne trzy lata. To było zbyt wiele. Potrafiłem odnaleźć ciekawe rzeczy na dwóch pierwszych płytach po odejściu Mike’a Portnoya, choć nie zachwycały mnie jako całość. Niestety The Astonishing było kilkoma krokami za daleko. Postawiłem na tym zespole krzyżyk. Na premierę Distance Over Time – pierwszej płyty Dream Theater od trzech lat – nie czekałem wcale. Nie ekscytowałem się, nie wypatrywałem dat i pierwszych szczegółów. Kompletny brak zainteresowania. I może dlatego – wobec całkowitego braku oczekiwań – jestem na niej w stanie znaleźć pewne pozytywy, co nie miało miejsca przy poprzedniczce.

wtorek, 12 marca 2019

Motorpsycho - The Crucible [2019]


Grupa Motorpsycho to jeden z tych zespołów, które ciągle ewoluują. Trudno znaleźć dwie płyty tej formacji, które byłyby do siebie jakoś bardzo podobne. Nic więc dziwnego, że na The Crucible nie zdecydowali się na powtórzenie formuły z The Tower i to mimo tego, że klimat okładki (ten sam autor) oraz ogólne brzmienie do poprzedniczki nawiązują. Słychać od razu, że to ten sam zespół, co na ostatniej płycie, tyle że tam mieliśmy około 80 minut muzyki podzielonej na dwie dość mocno poszatkowane na mniejsze fragmenty płyty, tymczasem tu mamy ledwie 40 minut dźwięków podzielonych na zaledwie trzy bardzo rozbudowane numery. Czyli niby brzmienie od The Tower specjalnie się nie zmieniło, ale już odbiór krążka i samo podejście do niego na pewno muszą być inne.

niedziela, 10 marca 2019

Spidergawd - V [2019]


Spidergawd to rockowy kwartet z Norwegii, który do niedawna łączyły mocne personalne więzy z chyba jednak bardziej znaną u nas formacją Motorpsycho. Więzy te już od jakiegoś czasu nie istnieją wobec zmian w składach obu zespołów, ale nie oznacza to absolutnie, że nagle którakolwiek z tych grup ucierpiała na tym muzycznie. Obie wydały w pierwszych miesiącach tego roku nowe płyty. Motorpsycho – o czym już niedługo – skupili się tym razem na długich formach i budowaniu klimatu, Spidergawd robią zaś to, co lubią najbardziej. Kopią rockowe odwłoki wysokooktanowym, dynamicznym, gęstym, ale jednocześnie cholernie przebojowym hard rockiem, łączącym klimat lat 70. z latami 90.