
poniedziałek, 25 lutego 2019
Caravan [support: Fren] - Warszawa [Progresja], 23 II 2019 [galeria zdjęć]

sobota, 23 lutego 2019
Rival Sons [support: The Sheepdogs] - Warszawa [Stodoła], 21 II 2019 [relacja / galeria zdjęć]

czwartek, 21 lutego 2019
The Sonic Dawn - Eclipse [2019]
Ani się obejrzeliśmy, a
debiutująca jeszcze niedawno duńska formacja The Sonic Dawn wydaje swoją
trzecią studyjną płytę. Polubiłem ich bardzo od pierwszego kontaktu z ich
muzyką dwa czy trzy lata temu, bo to taki rodzaj niezwykle lekkiej,
bezpretensjonalnej pop-rockowej psychodelii końca lat 60., który ja bardzo
lubię. Trio jest wierne tej obranej na poprzednich płytach ścieżce i także w
przypadku Eclipse mamy do czynienia
właśnie z taką jak poprzednio muzyką podaną w podobnej dawce nieco powyżej 35
minut. Ponownie też grupę na instrumentach klawiszowych wspomaga Erik Petersson
ze Siena Root. W zasadzie wszystko po staremu.
czwartek, 14 lutego 2019
Ouzo Bazooka - Transporter [2019]
Dwa lata temu, gdy poznawałem
dopiero izraelską formację Ouzo Bazooka, grupa zaskoczyła mnie swoją muzyką –
niezwykle lekką, bardzo melodyjną, przesiąkniętą wpływami klimatów
śródziemnomorskich, orientalnych i arabskich. Dzisiaj – dwie płyty i dwa
koncerty później – nie jest to już dla mnie żadną niespodzianką, ale jedno
pozostaje niezmienne: wciąż odsłuch kolejnych albumów tego zespołu sprawia mi
wiele frajdy. Dokładnie tak jest też w przypadku trzeciej dużej płyty Ouzo
Bazooka zatytułowanej Transporter,
którą zespół wydał w styczniu tego roku.
poniedziałek, 11 lutego 2019
The Sonic Dawn [support: Fren] - Warszawa [Chmury], 9 II 2019 [galeria zdjęć]
Duńska formacja The Sonic Dawn już od jakiegoś czasu należała do grona zespołów, które chciałem zobaczyć na żywo w naszym kraju. Przymiarki były już jakiś czas temu, jednak ostatecznie zespół przyjechał do nas dopiero na początku 2019 roku. Trio przywiozło ze sobą swoją świeżą, trzecią płytę Eclipse, która ukazała się ledwie tydzień wcześniej. Wszystkie trzy płyty formacji to udane wydawnictwa, które śmiało nawiązują do stylistyki lekkiego psychodelicznego pop-rocka końca lat 60. Byłem ciekaw, jak się to przełoży na koncert. Przełożyło się naprawdę bardzo sympatycznie, tym bardziej, że zespół kilka razy pozwolił sobie na trochę dłuższe instrumentalne odloty, co bardzo dobrze zrobiło temu przeważnie dość prostemu w wersji studyjnej materiałowi. Choć chciałbym, żeby w półtoragodzinnym secie znalazło się trochę więcej miejsca na takie zabawy z psychodelią i może też dźwiękowymi orientalizmami, bo nie zawsze to, co sprawdza się przez 40 minut na płycie, będzie sprawdzało się przez 90 minut na scenie, ale ogólnie nie da się ukryć, że był to niezwykle udany debiut grupy przed polską publicznością. Publicznością niestety dużo mniej liczną, niż bym chciał, zwłaszcza we Wrocławiu. Na szczęście w Warszawie frekwencja dopisała nieco bardziej i w niewielkich, ale jednak pojemniejszych niż mogłoby się wydawać Chmurach, stawiło się na oko z 80 osób. Nie sądzę, żeby w tym gronie ktoś poczuł się zawiedziony koncertem, co zresztą potwierdza entuzjastyczne przyjęcie formacji, liczmy więc, że zespół wróci do nas szybko i z każdą kolejną wizytą będzie przyciągał na swoje występy stopniowo coraz więcej osób.
piątek, 8 lutego 2019
Steven Wilson - Łódź (Wytwórnia), 7 II 2019 [galeria zdjęć]

piątek, 1 lutego 2019
Rival Sons - Feral Roots [2019]
Inaugurowałem istnienie tego
bloga tekstem o płycie Great Western Valkyrie
– moim ulubionym albumie Rival Sons i wciąż najlepszej według mnie płycie
wydanej w XXI wieku. Właściwie to chęć podzielenia się entuzjazmem związanym z
tamtym wydawnictwem była jednym z powodów, że dałem się w końcu namówić na
założenie bloga, choć broniłem się przed takim krokiem ładnych kilka lat.
Dzisiaj, cztery i pół roku oraz dwie płyty Rival Sons później, przerywam
blogową hibernację dla najnowszego albumu jednego z moich dwóch ulubionych
obecnie zespołów na scenie rockowej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)