Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stodoła. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stodoła. Pokaż wszystkie posty

sobota, 23 lutego 2019

Rival Sons [support: The Sheepdogs] - Warszawa [Stodoła], 21 II 2019 [relacja / galeria zdjęć]

Słabo to wyszło. Mam oczywiście na myśli to, że w czwartkowy wieczór fani świetnego rocka musieli wybierać między koncertem Uriah Heep w Progresji a Rival Sons w Stodole. Ja wiem, że od przybytku głowa nie boli, ale jednak dobrze byłoby mieć możliwość bycia na obu koncertach. No trudno. Oba stołeczne kluby wypełniły się w tym samym czasie w bardzo dużym stopniu. Podobno koncert Uriah Heep był świetny i ja w to wierzę, bo widziałem ten zespół na żywo tyle razy, że nie mam podstaw, by w takie opinie wątpić. Wiem na pewno, że niemal wyprzedany występ Rival Sons był absolutnie znakomity. Co do tego w zasadzie już przed koncertem też wątpliwości nie miałem, bo w Stodole widziałem ich na scenie po raz ósmy, ale nawet ja byłem nieco zaskoczony tym, jak bardzo mi się podobało. Jak bardzo podobało się chyba wszystkim w klubie. Lubię nową płytę zespołu, ale nie jestem jakimś jej wielkim entuzjastą. Marne raczej szanse, by ten krążek wdarł się do mojego top 3 w dyskografii Rival Sons, a przecież to właśnie nagrania z Feral Roots stanowiły podstawę setlisty w Warszawie. Usłyszeliśmy aż dziewięć z 11 kompozycji z płyty i większość zabrzmiała znakomicie. Too Bad wyrasta na mój ulubiony jak na razie utwór tego roku i warszawski koncert tylko to potwierdził. Moc w tym numerze jest niesamowita, podobnie jak i w granym do tej pory rzadziej, ale chyba już na stałe przebijającym się do setu Look Away. Ale podobne wrażenie zrobiło zagrane na bis Shooting Stars. Chóru gospel co prawda u nas nie było (pojawił się w Londynie), ale nic nie szkodzi - co trzeba, dośpiewaliśmy sobie sami, zresztą publiczność przez cały wieczór korzystała z głosów niezwykle często i entuzjastycznie. Nowe numery przeplatane były Rivalsowymi klasykami takimi jak Open My Eyes, Pressure and Time, Electric Man, Torture, Jordan czy Face of Light. Miłą niespodzianką było wplecenie w ten ostatni utwór kompozycji Sacred Tongue z wydanej osiem lat temu EP-ki. Całość tradycyjnie już zamknęło Keep on Swinging.

piątek, 6 marca 2015

UFO - Warszawa [Stodoła], 4 III 2015 [galeria zdjęć]

46 lat istnienia, 21 płyt studyjnych na koncie i kilka wielkich klasyków rocka w katalogu. Być może od lat największej świetności i popularności grupy UFO minęło już sporo czasu, być może skład, w którym obecnie występuje zespół, to tylko połowa (no dobrze - przy bardzo korzystnym liczeniu 3/5) tego najbardziej znanego, klasycznego wcielenia UFO, ale panowie trzymają się całkiem nieźle. Udowadnia to nowy krążek zespołu - A Conspiracy of Stars - o którym więcej napiszę już wkrótce. Udowodnił to też koncert UFO w warszawskiej Stodole. Panowie pokazali, że wciąż bawią się całkiem nieźle, a młoda gwardia w zespole - gitarzysta Vinnie Moore (w UFO od 2003 roku) i basista Rob De Luca (pomagający zespołowi od 2008 roku) - wcale nie zamierzała kryć się w cieniu bardziej doświadczonych kolegów - członków oryginalnego składu, Phila Mogga i Andy'ego Parkera, oraz wieloletniego klawiszowca i drugiego gitarzysty Paula Raymonda. Muzycy są w dobrej formie, wykonawczo nie ma się w zasadzie do czego przyczepić. Dźwiękowiec też spisał się solidnie i zespół naprawdę zabrzmiał przyjemnie. Oczywiście nie zabrakło największych hitów grupy (choć wciąż nie mogę przeboleć braku Love to Love), były też kompozycje z późniejszych płyt, a także dwa numery ze wspomnianego nowego albumu. Jedynym poważniejszym minusem była długość koncertu. 80 minut to trochę mało jak na zespół z takim dorobkiem, chciałoby się chociaż z kwadrans więcej. Nie powalała też frekwencja. Nie wiem, jak to jest, że goście wyprzedają koncerty w Niemczech, grając tam po kilkanaście występów podczas trasy, a w Polsce na jeden z dwóch koncertów przychodzi na oko z 300 osób. Ludzie, to przecież legenda rocka! Zespół, który nagrywał tak legendarne numery, jak Doctor Doctor, Lights Out czy Rock Bottom. Naprawdę nie ma w tym kraju więcej chętnych na usłyszenie na żywo tak świetnych kompozycji?

Podziękowania dla Klubu Stodoła za zaproszenie i możliwość fotografowania podczas koncertu.
Więcej zdjęć tutaj / More photos here: https://www.flickr.com/photos/jakubbizonmichalski/sets/72157651177323871














































Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa. Nie bądź bucem, nie kradnij cudzej własności. Chcesz się nimi podzielić - podlinkuj ten wpis.
---
Zapraszam na współprowadzoną przeze mnie audycję Nie Dla Singli w każdą sobotę o 20
http://zak.lodz.pl - tu można nas słuchać
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji