Michael Schenker nie musi już
niczym zaskakiwać muzycznego świata. Podbił go już jako członek UFO w latach
70., a wcześniej miał olbrzymi wkład w nagranie jednej z najlepszych (i
najmniej znanych) płyt grupy Scorpions, choć był to zupełnie inny zespół od
tego, który znamy obecnie. I nie oszukujmy się – Michael w dużej mierze „jedzie”
na swojej sławie sprzed 40 lat, nagrywając co jakiś czas płyty pod kolejnymi
szyldami zawierającymi jego imię i nazwisko. Tym razem nowa grupa nazywa się
Michael Schenker Fest, bo to faktycznie prawdziwe święto dla fanów dokonań
niemieckiego gitarzysty z czasów po UFO – na płycie Resurrection usłyszymy bowiem muzyków i (przede wszystkim) wokalistów,
z którymi Michael współpracował od lat 80.