niedziela, 13 kwietnia 2025

Gadi Caplan - Play It Again [2025]

Dziewięć lat temu mieszkający wówczas w Stanach Zjednoczonych izraelski muzyk Gadi Caplan wydał swój trzeci solowy album, Morning Sun. Niewiele jest płyt wydanych w XXI wieku, które zrobiłyby na mnie tak wielkie wrażenie i których częściej bym słuchał. Bardzo niewiele. Poprzednie dwie płyty Caplana też były znakomite (choć poznałem je później), nieco bardziej jazz-rockowe. Na Morning Sun we współpracy z wokalistą Dannym Abowdem Caplan stworzył piękną, przejmującą, niezwykle subtelną mieszankę łączącą elementy jazz-rockowe z brzmieniami akustyczno-folkowymi i graniem o momentami wręcz popowej estetyce. A potem nastąpiła długa cisza. No, może niezupełnie. Gadi od czasu do czasu wrzucał do internetu różne swoje wykonania klasyków muzyki rockowej w wersjach na gitarę akustyczną, od czasu do czasu pisał także, że pracuje nad nowym albumem. Po dziewięciu latach płyta wreszcie się ukazuje.

wtorek, 11 marca 2025

Naxatras - V [2025]

Grecki Naxatras to klasyczny przykład grupy, która – choć startowała już z całkiem niezłego pułapu – cały czas się rozwija. Pierwsze dwa albumy narobiły w psychodeliczno-stonerowym podziemiu sporego zamieszania – i słusznie! – ale trzeba przyznać, że zwłaszcza pod kątem produkcji nagrań bardziej przypominały dobre demo niż pełnoprawne, profesjonalne wydawnictwa. Trochę zaczęło się do zmieniać przy okazji płyty trzeciej, a na dobre usłyszeliśmy to na IV, która nie tylko brzmiała znacznie lepiej, ale też przyniosła pewną zmianę w muzycznym kierunku. Zespół nie wykonał może wielkiego muzycznego zwrotu, ale nie da się ukryć, że mniej tam było garażowego brudu, a więcej ładnych, odlotowych, psychodelicznych brzmień. V ten trend kontynuuje, przy czym jest jeszcze ładniej brzmieniowo, jeszcze bardziej odlotowo i po prostu jeszcze ciekawiej.

wtorek, 25 lutego 2025

Dream Theater - Parasomnia [2025]

Bez cienia przesady można stwierdzić, że to jeden z najbardziej wyczekiwanych albumów ostatnich lat w środowisku progmetalowym. Informacja o powrocie do składu Dream Theater po kilkunastu latach jednego z założycieli formacji, a w opinii wielu także duszy tego zespołu, czyli Mike’a Portnoya, może nie była totalnym szokiem, bo pojawiały się pewne przesłanki sugerujące, że może to prędzej czy później nastąpić, ale i tak niemal cały progmetalowy świat popadł w ekstazę. Oczywiście sam powrót to jedno, ale musi za tym pójść jeszcze coś wartościowego, co sprawi, że nie powiemy za Szekspirem: „Wiele hałasu o nic”. Najpierw więc były bardzo udane koncerty, na których nawet James LaBrie brzmiał przeważnie dużo lepiej niż w ostatnich kilku latach (pierwszy występ na trasie pomińmy milczeniem). Prawdziwym sprawdzianem miała się jednak okazać nowa płyta. No i jest, szesnasty studyjny album Dream Theater zatytułowany Parasomnia.

wtorek, 18 lutego 2025

Gin Lady - Before the Dawn of Time [2025]

Czy mogło być inaczej? Rok 2025 na blogu inauguruje nam płyta jednego z moich ulubionych współczesnych zespołów – Gin Lady. Prawie napisałem „nowych”, ale uświadomiłem sobie, że przecież Gin Lady istnieją od 14 lat, pierwszy album wydali 13 lat temu, a wcześniej były jeszcze trzy płyty w nieco innym składzie pod szyldem Black Bonzo. To już absolutnie nie jest zespół nowy. No chyba, że ktoś zatrzymał się z poznawaniem muzyki gdzieś w połowie lat 70. i nie włącza płyt nagranych przez artystów będących obecnie poniżej wieku emerytalnego. To już jednak nie mój problem. Siódmy album szwedzkiej ekipy w zasadzie większych niespodzianek muzycznych nie przynosi, choć niewątpliwie jakieś delikatne zmiany słychać, głównie oznaczające powrót pewnych elementów, których od jakiegoś czasu w muzyce zespołu było trochę mniej.

niedziela, 5 stycznia 2025

Bizon's Best of 2024 - płytowe podsumowanie roku

Zgodnie z przewidywaniami niewiele pisałem tu przez ostatni rok, chociaż pod koniec grudnia udało się przynajmniej nadrobić rzeczy najważniejsze, czyli teksty o płytach, które weszły do mojego top 10. Nie obiecuję, że nadrobię też całe top 25. Właściwie to nawet jestem pewny, że tego nie zrobię, chyba że w postaci kilku zbiorczych tekstów, choć i o to może być trudno. Zobaczymy... Zanim nowy rok na dobre rozkręci się płytowo, może coś jeszcze się tu pojawi, ale to będzie zależało od tylu różnych rzeczy, że nie ma sensu bawić się w przewidywania.