Ghost powraca. Już bez wielkiej
tajemnicy dotyczącej tożsamości lidera, za to w poszerzonym składzie. W wersji
koncertowej formacja ma obecnie trzech gitarzystów, dwie „ghuletki” grające na
klawiszach i śpiewające w chórkach, a nawet pojawiającego się w jednym numerze
saksofonistę. No jak w pomalowany pysk strzelił sytuacja z trasy Use Your Illusion Gunsów. Również
brzmienie uległo pewnej zmianie, choć oczywiście odejście od mrocznego,
chłodnego i przeważnie ciężkiego (choć nie zawsze metalowego) łojenia znanego z
pierwszych płyt miało już miejsce na fantastycznym poprzednim albumie – Meliora – oraz przede wszystkim na
EP-kach, na których grupa zawsze pozwalała sobie na niego więcej w kwestii
wycieczek w świat muzyki pop i pop-rock. Tym razem te wycieczki przenoszą się
także na duży album. Prequelle to
opowieść o śmierci w czasach zarazy. A zaraza wiele może mieć postaci: może być
roznoszona przez gryzonie powoli opanowujące miasto i zamieniające życie ludzi
w piekło, może też mieć twarz samych ludzi i ich zachowań. O tym wszystkim usłyszymy
na Prequelle.