wtorek, 8 listopada 2016

Blindead - Ascension [2016]



Z zespołem Blindead nigdy nie było mi jakoś bardzo po drodze. Przyznam, że choć doceniałem i szanowałem tę grupę, to nie była to do końca moja muzyczna bajka. Przychodzi rok 2016, zespół pojawia się w nieco odmienionym składzie – z nowym wokalistą Piotrem Piezą – wydaje długo wyczekiwany album Ascension i… nagle okazuje się, że coś między mną a muzyką Blindead „zatrybiło”. Nagle czuję, jakby to, że ten album trafił w mój gust, było czymś oczywistym. Ta ewolucja brzmienia grupy w kierunku „moich” rejonów muzycznych miała swój początek już na wydanej w 2013 roku płycie Absence. To wcale nie oznacza, że wcześniej szło im kiepsko, a nagle wyskoczyli nie wiadomo skąd z dobrą płytą – już wcześniej byli bardzo dobrzy, tylko nie była to moja muzyka. Teraz jest zupełnie inaczej. Ascension to album, który w pełni przekonał mnie do Blindead.

Teoretycznie jest to płyta lżejsza od wcześniejszych wydawnictw grupy. Ale ciężaru tu sporo, tylko podanego w mniej oczywistej formie – nie zawsze trzeba głośno, żeby było ciężko. Czasami wystarczy umiejętnie operować klimatem. To wychodzi na Ascension znakomicie. Pierwszym zwiastunem nowego krążka był singiel Hearts otwierający album. Plemienne rytmy, hipnotyczny zaśpiew, aranżacja, która pokazuje, że zespół zdecydowanie stawia tym razem na klimat, a nie na moc. No i wokal Piezy – inny niż jego poprzednika, ale świetnie pasujący do tej muzyki. Żeby przypomnieć, że jednak wciąż potrafią zagrać dynamiczniej i głośniej, po tym wciągającym wstępie do płyty dostajemy dwa mocniejsze kawałki – Hunt i Horns. Intensywne brzmienie gitar, mocna perkusja – dużo się tu dzieje. I w takiej odsłonie formacja też sprawdza się bardzo dobrze, choć przyznam, że wokal Piezy w początkowej fazie Hunt trochę nie pasował mi do muzyki. Przy pierwszym odsłuchu miałem nawet pewne obawy, czy nie jest to wokalista, który sprawdzać się będzie jedynie w spokojniejszych fragmentach. Na szczęście w dalszej części utworu to niezbyt korzystne wrażenie się zatarło. Taka mieszanka nastrojów dominuje na całym krążku, choć z przewagą klimatu nad ciężarem. Wastelands oraz połączone ze sobą Fall i Gone ukazują przede wszystkim właśnie tę nowszą, bardziej klimatyczną stronę twórczości grupy. Ascend kapitalnie rozwija się od tajemniczego, klawiszowego intra po mocne uderzenie w drugiej części. Numer ten kojarzy mi się trochę z mocniejszymi kawałkami Riverside, co zresztą nie musi być aż tak wielkim zaskoczeniem, jeśli zna się historię obu zespołów oraz pewne związki personalne. Pale zaskakuje wstępem niczym z On the Run i solidnym przyłożeniem chwilę później. To zresztą w pewnym sensie Ascension w pigułce – utwór, w którym Blindead zręcznie połączyli fragmenty mocne i te oparte na klimacie. Choćby dzięki temu jest to – wraz z Hearts i Gone – mój ulubiony numer na płycie. Fantastycznie brzmi także pół-akustyczne zakończenie płyty w postaci Hope – urwane zakończenie robi spore wrażenie.

 
Ascension to płyta, która niewątpliwie podzieli fanów grupy. Już Absence nie przez wszystkich została ciepło przyjęta, co jest naturalnym następstwem zmiany brzmienia. W tym przypadku mamy do czynienia z dalszym odejściem od brzmień znanych z wczesnych płyt, do tego dochodzi zmiana wokalisty – to najprostszy przepis za zrażenie do siebie części fanów. Ale wszystkich się nigdy nie zadowoli – gdyby wciąż grali to samo, pewnie inni zniechęciliby się do zespołu, który w żaden sposób się nie rozwija. Blindead wchodzi w nowy okres swojej historii – być może grupa zgubiła w międzyczasie pewien procent dotychczasowych wielbicieli, ale jestem przekonany, że ich miejsce szybko zajmą inni, którzy dopiero teraz bliżej zaznajomią się z twórczością formacji. Jestem jedną z takich osób.



--
Zapraszam na prowadzoną przeze mnie audycję Lepszy Punkt Słyszenia w radiu Rock Serwis FM w każdy piątek o 21 (powtórki w niedziele o 14)
http://rockserwis.fm - tu można mnie słuchać
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - a tu porozmawiać ze mną w trakcie audycji
Zapraszam też na współprowadzoną przeze mnie audycję Nie Dla Singli w każdą sobotę o 20
http://zak.lodz.pl - tu można nas słuchać
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz