środa, 14 czerwca 2017

Cachemira - Jungla [2017]



Cachemira to trio z Barcelony, o którym mieliście wszelkie szanse do tej pory nie słyszeć. Muzycy tego zespołu grywali wcześniej w innych lokalnych grupach, ale zebrali się w 2015 roku, by stworzyć razem coś nowego. Panowie spędzili trochę czasu w zeszłym roku na nagrywaniu swojej pierwszej płyty, która ukazała się w maju nakładem Heavy Psych Sounds. Znajdziemy na niej pierwsze wspólne kompozycje formacji, jest to zatem podsumowanie najwcześniejszego okresu działalności zespołu. Album jest zatytułowany Jungla i składa się z pięciu numerów trwających w sumie pół godziny. Niektórym może się wydawać, że to mało, ale według mnie to idealna długość, żeby nowy zespół miał okazję przywitać się ze światem i zainteresować słuchacza.

Na Jungla jest ciężko, jest dynamicznie, bardzo gitarowo, ale także momentami klimatycznie. Znakomicie słychać to w Ancient Goddess – najdłuższym numerze na płycie. Zaczyna się od solidnego łomotu, by po kilkudziesięciu sekundach przejść w delikatną psychodelię, a następnie w podszyty bluesem hardrockowy klimat. A pod koniec… solo perkusyjne. Serio, solo na perkusji na płycie studyjnej. Trzeba mieć tupet. Ale najlepsze jest to, że ta kilkudziesięciosekundowa solówka wcale nie jest tu nie na miejscu, bo cały album brzmi tak, jakby został zarejestrowany całkowicie na żywo, tyle że bez udziału publiczności. Lecz zanim dotrzemy do Ancient Goddess, zespół wita się ze słuchaczami w zasadzie połączonymi ze sobą utworami Overture i Sail Away. Zaczyna się dość niepozornie, bo początek Overture jest niezwykle spokojny, bardzo klimatyczny, trochę może w klimatach co bardziej narkotycznych odjazdów The Doors czy Jefferson Airplane. Całość z czasem zaczyna się bardzo ładnie rozkręcać, a w tle pojawiają się też ślady organów, co także dokłada się do znakomitego klimatu tych pierwszych minut płyty. Szybko pojawia się klasyczny rockowy ogień i dynamika, zaś po kilku minutach całość na moment milknie, by odrodzić się na nowo – w jeszcze dynamiczniejszej i bardziej ognistej wersji. Instrumentalna kompozycja tytułowa od razu wchodzi na wysokie obroty, a zespół gra z kopem i z polotem, łojąc w starym dobrym stylu. Spokojnie można by uwierzyć, że to jacyś rockowi weterani klubowych improwizacji ze znanymi nazwiskami rozłożyli graty w sali prób i po prostu zarejestrowali to, co wypłynęło z nich jako pierwsze. Ten klimat kontynuuje ostatnia kompozycja – Overpopulation. Znowu jest gęsto, głośno, dobrze buja, pojawiają się także – w przeciwieństwie do ostatniego numeru – wokale (wykorzystywane na całym albumie dość sporadycznie). Trochę tu z Cream, trochę więcej z The Jimi Hendrix Experience – niewątpliwie żadne wielkie rockowe power trio przełomu lat 60. i 70. nie jest muzykom tego zespołu obce.

Jungla to naprawdę godny uwagi start grupy Cachemira. Panowie są dopiero na początku swojej wspólnej muzycznej drogi (choć dla żadnego z nich Cachemira nie jest pierwszym zespołem), ale już słychać, że jest tu spory potencjał. Oczywiście brzmienie tego pierwszego wydawnictwa jest w pewnych aspektach dość surowe, na co na pewno duży wpływ miało rejestrowanie go w sali prób grupy, a wydaje mi się, że cieplejsze, bardziej dopracowane brzmienie zdecydowanie lepiej służyłoby tym nagraniom, ale to raczej odniesienie do produkcji, a nie samej jakości kompozycji. Cachemira serwuje nam tutaj naprawdę przyjemną mieszankę hard rocka, blues rocka i psychodelii. Podejrzewam, że kolejne wydawnictwa będą dużo bardziej dopracowane i przez to jeszcze ciekawsze, ale i tak panowie z miejsca lądują na mojej liście zespołów, które należy mieć w kolejnych latach na oku.


1. Overture (4:01)
2. Sail Away (7:27)
3. Ancient Goddess (8:19)
4. Jungla (6:17)
5. Overpopulation (4:36)



Album można odsłuchać na profilu grupy w serwisie Bandcamp


--
Zapraszam na prowadzoną przeze mnie audycję Lepszy Punkt Słyszenia w radiu Rock Serwis FM w każdy piątek o 21 (powtórki w niedziele o 14)
http://rockserwis.fm - tu można mnie słuchać
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - a tu porozmawiać ze mną w trakcie audycji
Zapraszam też na współprowadzoną przeze mnie audycję Nie Dla Singli w każdą sobotę o 20
http://zak.lodz.pl - tu można nas słuchać
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji

3 komentarze:

  1. Od kilku tygodni ich słucham (z przerwami) i nie spodziewałem się ich tu. Ale to dobrze, że się tu zjawili, we właściwe uszy wpadli :-)
    Mnie się też miło tego słucha, takie brzmienia lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. trafiłem przypadkiem w sumie, bo przy okazji odkrywania the sonic dawn - to ich koledzy z labela, więc jak już mi się o oczy obili z taką okładką, to nie można było nie posłuchać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też okładka zwabiła :-)

    OdpowiedzUsuń