Rok 2023 już się skończył (piszę tak na wszelki wypadek, bo może ktoś nie zauważył…), a tu wciąż jest spokojnie z 20-30 płyt, o których wypadałoby chociaż wspomnieć, skoro zajęły wysokie miejsca na mojej liście ulubionych albumów lub były prezentowane dość obszernie w moich audycjach. Oczywiście nie ma szans, żebym napisał osobny tekst o każdej z nich, więc ponownie posiłkuję się tekstami zbiorczymi. Poza tym mam w planach jeszcze ze trzy o podobnej objętości, choć nie obiecuję, że na pewno się pojawią, bo to będzie zależało nie tylko od moich chęci, mocy przerobowych i czasu, ale też od tego, jak szybko zaczną się pojawiać ciekawe albumy w roku 2024. Na razie jednak słów kilka o pierwszych sześciu z zaległych płyt.
czwartek, 11 stycznia 2024
sobota, 30 grudnia 2023
Bizon's Best of 2023 - płytowe podsumowanie roku
To był bardzo przyjemny muzycznie rok. Tradycyjnie przesłuchałem znacznie więcej nowych płyt, niż mój mózg był w stanie ogarnąć, więc z pewnością były takie, które przegapiłem lub którym nie dałem drugiej szansy, a mogłyby potencjalnie być wysoko w moim rankingu. Trudno. Może okryję je po latach. Tak też się zdarza. Płyt, które mnie zaciekawiły i zatrzymały przy sobie na dłużej, było oczywiście więcej niż to, co wymieniłem poniżej, ale trzeba to podsumowanie trzymać w jakiejś sensownej skali. Poza tym chciałbym, żeby każda z wymienionych poniżej płyt została opisana tutaj w jakiś sposób, więc te, które jeszcze nie doczekały się wzmianki na blogu, trafią zapewne - tak jak rok temu - do zbiorczych postów, których wrzucę pewnie jeszcze ze dwa czy trzy w styczniu.
wtorek, 19 grudnia 2023
Giant Sky - Giant Sky II [2023]
środa, 13 grudnia 2023
The Fyoogs - Ambedo [2023]
Bardzo niewiele informacji mogłem znaleźć o działalności The Fyoogs. Wzmianek na Rateyourmusic czy Discogsie nie znalazłem. Na Bandcampie jest mnóstwo pozycji w dyskografii, ale zdecydowana ich większość to pojedyncze nagrania lub EP-ki, a najstarsze pochodzą z 2018 roku. Wydawało mi się, że skład na tych nagraniach jest dość stały, ale przy nowym albumie (i to nie na Bandcampie, a w innym miejscu w necie) widzę w dużej mierze inne nazwiska. Dużo nazwisk. I jednocześnie tylko trzech gości na zdjęciu profilowym. Po krótkim śledztwie wychodzi na to, że wszystkim kieruje gitarzysta, wokalista i kompozytor Simon Hartley, którego przygoda z muzyką sięga jeszcze lat 80. i 90., a cała ta towarzysząca mu gromadka bez względu na jej aktualną liczebność stacjonuje w Adelajdzie.
poniedziałek, 27 listopada 2023
Brown Spirits - Solitary Transmissions [2023]
piątek, 17 listopada 2023
Mariusz Duda - AFR AI D [2023]
poniedziałek, 30 października 2023
Riverside - Warszawa [OSiR Bemowo], 29 X 2023 [galeria zdjęć]
To był mój 35. koncert Riverside. Na pierwszym byłem w kwietniu 2006 roku w łódzkim Lizard Kingu. Nie piszę tego po to, żeby się chwalić. No dobra, oczywiście po to też... Chodzi jednak o coś innego. Widziałem ten zespół w dziewięciu czy dziesięciu różnych miastach, w klubach, gdzie musieli się przeciskać przez tłum, żeby wejść na scenę, ale też w Spodku czy na Przystanku Woodstock. Widziałem ich w czasach, gdy grali dla 200, może 300 osób. Widziałem ich, zanim zaczęli wyprzedawać już nie tylko największe kluby koncertowe w tym kraju, ale i mniejsze hale sportowe. Tamte koncerty sprzed kilkunastu lat miały świetny klimat. Gdyby nie były znakomite, pewnie nie chodziłbym ciągle na kolejne. A mimo to z pełnym przekonaniem mogę napisać, że to, co ten zespół robi obecnie na żywo, jest ze dwie klasy wyżej od tamtych występów. Pod każdym względem. Otoczki (oświetlenie), luzu i swobody na scenie, polotu, odwagi w zmienianiu znanych od lat utworów... To już nie jest czwórka poważnych gości grających mroczne, smutne, klimatyczne kompozycje w pełnym skupieniu. To jest światowa produkcja, w której absolutnie wszystko się zgadza.
niedziela, 22 października 2023
Rival Sons - Lightbringer [2023]
piątek, 20 października 2023
Agusa - Prima Materia [2023]
wtorek, 17 października 2023
Uzupełnianie zaległości 2023 - część 4
Czas na kolejny zbiorczy tekst o interesujących płytach, które naczekały się trochę na swoją kolej. Mamy tu ciekawy zestaw, zróżnicowany zarówno geograficznie, jak i muzycznie. Znajdziecie w tych propozycjach zarówno psychodelię, jak i stonera, doom, progresję, art rocka czy klimaty retro.