wtorek, 19 lipca 2016

Shawn James - On the Shoulders of Giants [2016]

Pochodzący z Chicago, a mieszkający obecnie z stanie Arkansas, Shawn James działa w ostatnich latach na dwa fronty. Z grupą The Shapeshifters nagrywa bogate aranżacyjnie albumy, łączące stylistykę bluesowej muzyki z bagnistego południa Stanów z elementami folkowymi, solo zaś obywa się bez wszelkich ozdobników, ograniczając się zaledwie do głosu, gitary i bardzo oszczędnych wstawek instrumentów perkusyjnych. Zadanie w przypadku solowych nagrań o tyle trudniejsze, że i możliwości aranżacyjne dość ograniczone. W dodatku James dysponuje bardzo charakterystycznym głosem i artykulacją, a i brzmienie jego gitary jest łatwe do rozpoznania. Efekt jest taki, że jego solowe dokonania utrzymane są w jednej stylistyce i choć trudno uznać, że każdy numer brzmi tak samo, to nie da się odeprzeć wrażenia, że kolejne kompozycje na płycie On the Shoulders of Giants są do siebie trochę podobne. Nic to jednak, bo album trwa zaledwie 32 minuty, więc kończy się, nim ta pewnego rodzaju powtarzalność zacznie być dokuczliwa. To jednak wystarczająco dużo, by móc wczuć się w fantastyczny klimat tych nagrań i docenić to wydawnictwo.


Najlepiej usiąść sobie na bujanym krześle na rozpadającej się drewnianej werandzie przed starym domem gdzieś na południu Stanów – można ze strzelbą i butelką whisky u boku. Nie dysponujecie strzelbą, werandą ani takim bujanym krzesłem, od whisky wolicie wstrętne piwo z „Biedry”, a do południa Stanów macie kilkanaście tysięcy kilometrów? Nic nie szkodzi. Wystarczy zamknąć oczy i przy odrobinie wyobraźni można spokojnie „wejść” w taką sytuację w myślach, bo muzyka z tej płyty bardzo to ułatwi. Opisywanie szczegółowo każdej z dziewięciu niezbyt długich kompozycji znajdujących się na tym albumie nie ma większego sensu. Wszystkie utrzymane są w klimatach oszczędnego, rdzennego bluesa amerykańskiego południa. To opowieści snute do niezbyt skomplikowanego podkładu instrumentalnego, choć zagranego znakomicie i brzmiącego absolutnie obłędnie. Idealny podkład pod potencjalny kolejny sezon serialu Detektyw. Kilka utworów zwróciło jednak moją uwagę w stopniu większym niż reszta. Choćby Lift Us Up, w którym przez niskie dźwięki przebija się jakiś niepokój i tajemniczość. Prostymi środkami Shawn wywołuje ciarki, choć przecież ie robi tu w zasadzie nic więcej niż w pozostałych utworach. Dla odmiany następujący chwilę później Captain Stormalong zaskakuje pewną lekkością, a zamykający album Preacher Foretold to w zasadzie numer wykonywany a capella, jedynie z tupnięciami i klaśnięciami wyznaczającymi rytm. Ciekawy zabieg, nietypowy, choć do tej płyty pasuje.


Jeśli miałbym się do czegokolwiek przyczepić, to może do tego, że – jak już pisałem – jednak w zasadzie wszystkie kompozycje utrzymane są w tej samej stylistyce. On the Shoulders of Giants to album w sensie muzycznym dość jednowymiarowy, nie ma tu zaskoczeń, nie ma zwrotów „akcji”, nie ma rozstrzału stylistycznego. W zasadzie jeśli słyszeliśmy jeden numer, to wiemy już, jak brzmi cała płyta. Ale ponieważ trwa ona tylko 32 minuty, te podobieństwa aż tak nie przeszkadzają, a całość można uznać za jedną półgodzinną opowieść ze zmieniającymi się bohaterami, ale podaną w podobny sposób. I choć płyty nagrywane pod szyldem Shawn James and the Shapeshifters są bardziej urozmaicone muzycznie, to solowe dokonania Jamesa mają swój niepowtarzalny klimat. I nawet jeśli czasami chciałoby się jakiegoś zaskoczenia, to półgodzinna dawka takiej muzyki, nawet mimo pewnej powtarzalności muzycznych motywów, sprawia w trakcie odsłuchu sporo przyjemności.


--
Zapraszam na prowadzoną przeze mnie audycję Lepszy Punkt Słyszenia w radiu Rock Serwis FM w każdy piątek o 21 (powtórki w soboty o 13)
http://rockserwis.fm - tu można mnie słuchać
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - a tu porozmawiać ze mną w trakcie audycji
Zapraszam też na współprowadzoną przeze mnie audycję Nie Dla Singli w każdą sobotę o 20
http://zak.lodz.pl - tu można nas słuchać
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz