Australijska scena muzyki
psychodelicznej, stonerowej i doomowej ma się znakomicie, o czym zresztą coraz
częściej możecie się przekonać także na tym blogu. Ja w ogóle zastanawiam się
czy są jeszcze w Europe, Ameryce Północnej i na kontynencie australijskim takie
kraje, gdzie tego typu muzyka nie rozkwita obecnie na scenie klubowej. Kolejnym
przykładem na dobrą kondycję psychodelicznego podziemia (jednak – nie ma się co
oszukiwać) jest drugi album formacji Buried Feather. Aż cztery lata po
premierze debiutu zespół z Melbourne powraca z płytą, którą bardzo łatwo
polubić, jeśli ktoś gustuje w mocnych przesterach, fuzzowych wibracjach czy
psychodelicznych świderkach.
Od samego początku na pierwszy
plan niewątpliwie wysuwają się organy i wszelkie inne klawiszowe ustrojstwa
obsługiwane przez Josha Moulta. To one stawiają w otwierającym płytę Would I Miss You ścianę dźwięku, która
natychmiast próbuje wkręcać się w głowę. Zdaję sobie sprawę, że dla części słuchaczy
może być to przeszkoda nie do przeskoczenia – te dźwięki naprawdę wwiercają się
w czaszkę z subtelnością czołgu, więc co bardziej wrażliwi mogą bardzo szybko
się przerazić, ale fanom klimatów heavy psych takie „świderki” chyba
przeszkadzać nie powinny. Kapitalny klimat mamy w Dust. Trochę skuteczniej przebija się tu gitara z mocnym pogłosem
oraz także przetworzony wokal Steve’a McLennana. Do tego jest na swój sposób
przebojowo – całość mimo dość gęstego aranżu i masy efektów ma w sobie jakąś
lekkość wynikającą chyba z dynamicznego podkładu sekcji rytmicznej.
Jeśli nie spodobał wam się klimat
żadnego z dwóch pierwszych nagrań, to chyba dalsza przygoda z Mind of the Swarm i w ogóle z
twórczością Buried Feather nie będzie miała sensu. Nie wiem co tam rośnie na
australijskich pustkowiach, ale ci goście ewidentnie czymś się wspomagają – nie
wiem tylko czy to coś jest pochodzenia roślinnego czy chemicznego. Na trzeźwo
chyba nie da się takiej muzyki wymyślać i nagrywać, nie jestem też przekonany,
czy powinno się jej bez wspomagaczy słuchać. Kolejne kompozycje daleko od
brzmień tych dwóch pierwszych nie odchodzą. Różnią się głównie intensywnością
tych wirujących dźwiękowych obrazów. The
Stranger czy Well Wishes to opcja
mocniejsza, trudniej przyswajalna, zahaczająca momentami o wręcz punkową
energię i brud, ale zapewne w odpowiednim stanie dostarczająca silniejszych
przeżyć. Z kolei nieco bardziej chwytliwe (jak na te klimaty oczywiście) Mind of the Swarm (niezłe orientalizmy),
Endless C (spokojny rytm, dużo
przestrzeni) czy Screen Dreamer (nieco
senny klimat, zapewniający lekkie wyciszenie) mają szansę zainteresować nawet
tych, którzy ciężką psychodelię lubią liznąć czasem przez papierek zamiast
połykać garściami.
Nie jest to zapewne płyta, która
podbije świat i uczyni z Buried Feather gwiazdy wielkiego formatu. Z różnych
powodów – przede wszystkim dlatego, że mimo wzrostu popularności, wciąż jest to
jednak muzyka mocno niszowa. Ale także dlatego, że raczej nie ma sensu
doszukiwać się tu dotknięcia geniuszu. Jest to jednak album w najgorszym razie
bardzo solidny i myślę, że fani takiego grania będą zadowoleni, bo buczy jak
należy, wibruje jak należy i smyra po wnętrznościach jak należy. Ale też
ostatnie słowo, jakiego bym tu użył to „ładny”. Tu nic nie jest ładne, począwszy
od brzmienia, które jest dość surowe, brudne momentami. To nie jest płyta łatwa
w odbiorze i słuchacz szeroko pojętego rocka, który natknie się na ten album
przypadkiem, może mieć kłopoty z przyswojeniem takiej muzyki, ale fani ciężkiej
psychodelii z pewnością znajdą tu sporo dla siebie.
--
Zapraszam
na prowadzoną przeze mnie audycję Lepszy Punkt Słyszenia w radiu Rock
Serwis FM w każdy piątek o 21 (powtórki w niedziele o 14)
http://rockserwis.fm - tu można mnie słuchać
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - a tu porozmawiać ze mną w trakcie audycji
http://rockserwis.fm - tu można mnie słuchać
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - a tu porozmawiać ze mną w trakcie audycji
Zapraszam też na współprowadzoną przeze mnie audycję Nie Dla Singli w każdą sobotę o 20
http://zak.lodz.pl - tu można nas słuchać
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz