piątek, 10 kwietnia 2015

Anathema - Łódź [Wytwórnia], 9 IV 2015 [galeria zdjęć]

Zespół z tak długim stażem i tak różnorodną muzyką wykonywaną w różnych okresach działalności musi mieć problem z zadowoleniem wszystkich swoich fanów. W tym przypadku jedni wolą najnowsze dokonania, inni są przywiązani do cięższych brzmień wcześniejszych płyt. Anathema postanowiła w tym roku dokonać niemożliwego i ucieszyć i jednych, i drugich. Wraz z obecnym składem zespołu w trasę pojechało dwóch byłych członków kapeli, niezwykle ważnych w historii tej grupy - wokalista Darren White oraz basista i kompozytor wielu utworów w dorobku grupy - Duncan Patterson. Set podzielono na trzy części, począwszy od obecnego oblicza muzycznego grupy, przez okres przejściowy, po mroczne wykopy z najdalszej przeszłości zespołu. Oczywiście wiązało się to także z zabawnymi sytuacjami, gdy podczas pierwszej części koncertu niektórzy fani mocniejszego uderzenia czekali na swoje klimaty, sącząc drinki, a co wrażliwsi miłośnicy nieco łagodniejszego, bardziej melodyjnego Anathemowego grania, które grupa ta prezentuje od kilku lat, uciekali przed ostatnią częścią występu. Mnie bliżej do okresu środkowo-późnego, stąd zdecydowanie najprzyjemniej słuchało mi się pierwszych dwóch części, muszę jednak zaznaczyć, że wszystkie trzy miały swoje niezwykle udane momenty, a znakomita akustyka łódzkiej wytwórni pozwalała cieszyć się zarówno dwugłosami Vincenta Cavanagh i Lee Douglas oraz chwytliwymi melodiami i porywającymi solówkami na początku koncertu, jak i wrzaskami Darrena White'a oraz solidnym metalowym łomotem pod koniec występu.

Do najbardziej magicznych momentów należało wykonanie A Natural Disaster, podczas którego zespół tradycyjnie poprosił publiczność o zapalenie zapalniczek i światełek w telefonach komórkowych. Widok absolutnie powalający! Nawet zwolenników najnowszego dorobku Anathemy musiał zachwycić także początek trzeciej części występu - Crestfallen i Sleep in Sanity. Często mówi się, że jakiś zespół gra koncertowy set, w którym każdy może znaleźć coś dla siebie, ale w tym przypadku faktycznie tak było - grupa sięgnęła po utwory z każdej płyty ze swojej 25-letniej historii. Tegorocznego jubileuszu nie przeoczyli polscy fani, którzy przed bisami przygotowali dla muzyków niespodziankę w postaci deszczu konfetti w pierwszych rzędach.

Grupa przyjeżdża do nas często, ale ten koncert był absolutnie wyjątkowy i choćby z tego powodu zwyczajnie należało na nim być. Być może była to ostatnia okazja usłyszenia niektórych kompozycji na żywo. Chyba że muzykom tak bardzo spodobało się wykonywanie ich ponownie po tylu latach, że na nadchodzących trasach koncertowych będą śmielej sięgać po ten repertuar. Najbliższa okazja podobno już za kilka miesięcy.

Podziękowania dla Rock Serwisu za zaproszenie oraz możliwość fotografowania podczas koncertu. Więcej zdjęć / More photos: https://www.flickr.com/photos/jakubbizonmichalski/sets/72157649548608973/

setlista:

Set 1 *obecny skład*
Anathema
Distant Satellites
Untouchable, Part 1
Untouchable, Part 2
A Simple Mistake
A Natural Disaster
Closer
Pressure
One Last Goodbye

Set 2 *z Duncanem Pattersonem*
Shroud of False
Fragile Dreams
Empty
Lost Control
Angelica
Eternity Part I
Eternity Part II
Eternity Part III
Shroud of Frost
Sunset of Age
A Dying Wish

Set 3 *z Darren White'em i Duncanem Pattersonem*
Crestfallen (Falling Deeper version)
Sleep in Sanity (Falling Deeper version)
Kingdom
Mine Is Yours to Drown In (Ours Is the New Tribe)
Under a Veil (of Black Lace)
Lovelorn Rhapsody
They (Will Always) Die

bis
Sleepless














































Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa. Nie bądź bucem, nie kradnij cudzej własności. Chcesz się nimi podzielić - podlinkuj ten wpis lub spytaj o zgodę.
---
Zapraszam na współprowadzoną przeze mnie audycję Nie Dla Singli w każdą sobotę o 20
http://zak.lodz.pl - tu można nas słuchać
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz