Są z Kalifornii, ukrywają się pod
uroczymi pseudonimami – Feathers, Stone, Diesel, Gunner i Octopus – mają gitary
i spory zestaw instrumentów klawiszowych i nie zawahają się ich użyć. Do tego w
szeregach grupy jest wokalistka o hipnotyzującym głosie, a całość – począwszy od
okładki po brzmienie zespołu – to jedno wielkie nawiązanie do złotych lat rocka
i psychodelii. No i jak tu nie zwrócić na nich uwagi? Formacja Old Blood
zadebiutowała kilka miesięcy temu płytą zatytułowaną po prostu Old Blood, zawierającą zaledwie sześć
kompozycji, za to trwających niemal 40 minut. Jest sporo solidnego łojenia,
trochę spokojniejszych motywów, bardzo soczyste brzmienie i kapitalny klimat,
na który składają się elementy stonera, doom rocka, rocka psychodelicznego, blues-rocka
czy wreszcie tradycyjnego, klasycznego hard rocka.
Wchodzą mocno solidną ścianą
dźwięku w Wolves, ale szybko się
okazuje, że to nie będzie jedna z tych płyt, które przez cały czas trwania
miażdżą brzmieniem i nie dają chwili wytchnienia. Są tu bardzo mocne wejścia
gitar wspomaganych przez organy, ale z drugiej strony między tymi wejściami
jest sporo przestrzeni, jak w starym dobrym bluesie. Taki blues na
stonerowo-doomowych sterydach. Podobny klimat utrzymuje Glowplug – najdłuższy numer na płycie. Jest dość wolno i przy tym
przez większość czasu naprawdę ciężko, ale oprócz tego ten utwór znakomicie buja.
Gdyby trwał jeszcze trochę dłużej, można by mieć kłopoty z bezproblemowym
wybudzeniem się z tej hipnozy serwowanej przez Old Blood. Te pierwsze dwa
utwory brzmią bardzo dobrze, ale nie byłoby zbyt dobrze, gdyby cała płyta
nagrana była według tego samego schematu. Na szczęście nie jest. Silk Road Rash przynosi sporą odmianę.
Jest dużo szybciej, dynamiczniej, bardziej stonerowo, choć i tu zespół nie
atakuje ścianą dźwięku przez cały czas, a zostawia sobie trochę przestrzeni w
aranżacji. Taking Refuge with Strangers
gniecie wnętrzności mocno przesterowanymi, bulgoczącymi dołami. To chyba
najcięższy fragment całej płyty, choć niepozbawiony dobrej melodii i „bujalności”
– także dzięki kapitalnemu wokalowi Feathers, która jakimś cudem bez forsowania
głosu daje radę przebijać się przez ten dźwiękowy walec. Kapitalnie sprawdza
się chwilowe złamanie jednostajnego rytmu utworu nieco chaotyczną wstawką
instrumentalną umieszczoną pod koniec kompozycji. W nieco spokojniejszym Flesh zespół uderza momentami mocniej w
nutę psychodeliczną. Zresztą cały ten numer ma w sobie jakiś niepokój i pewnego
rodzaju tajemniczość. Dzięki świetnej linii basu, porywającym solówkom
gitarowym i fantastycznemu uzupełnieniu brzmienia organami jest to też
kompozycja, która najbardziej przemówi do fanów klasycznego hard rocka lat 70. Some Songs Sound the Same to solidne
zwieńczenie tej płyty – album w pigułce, można by rzec. Jest zarówno szybko i
głośno, jak i spokojniej i subtelniej.
W tytule ostatniego utworu zespół
donosi, że „niektóre piosenki brzmią tak samo”, co nie jest wielkim
zaskoczeniem dla żadnego fana muzyki rockowej. Na szczęście na debiutanckiej
płycie Old Blood – mimo wspólnego klimatu dominującego we wszystkich sześciu
numerach – poszczególne kompozycje na pewno nie brzmią tak samo. Debiut Old
Blood to album, który powinien spodobać się fanom naprawdę mocnego, treściwego
rocka, zagranego w starym stylu. Do tego, że istnieją takie grupy i że jednak
wciąż tak się dziś gra, już dawno się przyzwyczailiśmy. Tego typu brzmienia w
drugiej dekadzie XXI wieku nie są już niczym zaskakującym. Ale jednak wciąż
jest mi niezwykle miło, gdy okazuje się, że takie zespoły nie tylko sprawnie
imitują klimat muzyki sprzed wielu lat, ale są w tym też po prostu autentyczne.
Pierwsza płyta Old Blood na pewno zachęca do śledzenia dalszych losów tej
kalifornijskiej formacji.
--
Zapraszam
na prowadzoną przeze mnie audycję Lepszy Punkt Słyszenia w radiu Rock
Serwis FM w każdy piątek o 21 (powtórki w niedziele o 14)
http://rockserwis.fm - tu można mnie słuchać
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - a tu porozmawiać ze mną w trakcie audycji
http://rockserwis.fm - tu można mnie słuchać
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - a tu porozmawiać ze mną w trakcie audycji
Zapraszam też na współprowadzoną przeze mnie audycję Nie Dla Singli w każdą sobotę o 20
http://zak.lodz.pl - tu można nas słuchać
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji
Lubię takie omówienia, których czytanie sprawia, że ślinka leci na myśl, iż niedługo będę tego słuchał. To właśnie jedno z nich. Nieodmiennie mam nadzieję, że słuchanie zrówna się przyjemnością z czytaniem. Za jakieś dwie godzinki się przekonam.
OdpowiedzUsuńAjtam... jeśli nawet uszy nie będą tak szczęśliwe jak oczy, to i tak przyjemność oczom sprawiona się liczy :-)
Płytka kozak, wokalistka rewelacja, faktycznie mogłoby być trochę szybciej, dzięki za nawrócenie :D
OdpowiedzUsuń