Wight to do niedawna klasyczne
power-trio, które zakochane jest w muzyce sprzed niemal pół wieku. To słychać w
niemal każdej granej przez tych ludzi nucie, widać też w oprawie graficznej
kolejnych wydawnictw grupy. Muzyka grana przez zespół opisywana była jako
mieszanka progresji, psychodelii i stonera, ale na nowej płycie Wight
zatytułowanej Love Is Not Only What You
Know tych najcięższych składników jest zdecydowanie najmniej. Dominuje
swobodne, luzackie granie, mocno czerpiące z muzyki latynoskiej i czarnej, choć
cały czas oparte na dźwiękach psychodelii przełomu lat 60. i 70. Poza tym
obecnie Wight to już kwartet, bo w szeregach niemieckiej formacji oprócz
tradycyjnego perkusisty jest też teraz muzyk obsługujący inne instrumenty
perkusyjne, co zresztą słychać od pierwszych sekund nowego albumu i co ma na
brzmienie tej płyty olbrzymi wpływ.
Siedem kompozycji tworzących ten krążek
prezentuje dość różnorodne korzenie. Trzon czterdziestopięciominutowego albumu
stanowią trzy kolosy trwające w sumie niemal 32 minuty. The Muse & the Mule oferuje tak niesamowicie wierną podróbkę
klimatu rocka opartego na czarnych rytmach, że człowiek może zacząć się
zastanawiać, czy nie padł ofiarą jakiegoś głupiego żartu, a płyta ta nie jest
po prostu składanką numerów z początku lat 70. Kelele to radosna improwizacja w stylu wczesnego Santany, choć
przechodząca w bardziej hendrixowskie klimaty pod koniec. Numer, przy którym
nie da się spokojnie usiedzieć. Zamykające płytę The Love for Life Leads to Reincarnation to z kolei najbardziej
psychodeliczny numer z całej stawki. Niemal 12 minut wypełnionych na przemian fragmentami
tradycyjnie rockowymi oraz instrumentalnymi improwizacjami w lekko kosmicznym,
hipnotycznym klimacie. Pozostałe numery siłą rzeczy muszą być znacznie krótsze,
co nie znaczy, że mniej ciekawe. Helicopter
Mama, które płytę otwiera, wprowadza słuchacza bardzo skutecznie w klimat
albumu latynoskimi rytmami, które świetnie łączą się z hardrockową „nadbudową”.
Three Quarters to w zasadzie tylko
nieco dziwaczny przerywnik, ale już I
Wanna Know What You Feel znowu zapewnia przyjemny klimat wczesnych lat
rocka – wyobraźcie sobie, że Hendrix dołączył na chwilę do Beatlesów i nagrał z
nimi jakiś późny numer McCartneya. To mniej więcej ten klimat. Także mocno w
klimatach twórczości Hendrixa – choć tym razem tej spokojniejszej, bardziej
klimatycznej – jest w krótkim Biophilia
Intermezzo.
Love Is Not Only What You Know to trzy kwadranse z kapitalną,
pomysłową muzyką, utrzymaną w duchu progresywno-psychodelicznych podróży
przełomu lat 60. i 70. To muzyka, którą pewnie można było usłyszeć niemal pół
wieku temu w londyńskim klubie UFO albo na Festiwalu Woodstock. Jeśli właśnie
takie granie kręci was najbardziej, to nowa płyta grupy Wight jest pozycją
obowiązkową na liście zaległości do nadrobienia na koniec tego niezwykle
bogatego w nowe muzyczne wydawnictwa roku. Nawet więcej – niewiele usłyszycie w
tym roku płyt tak dobrych z tych muzycznych rejonów. Zdecydowanie polecam fanom
takich grup jak The Jimi Hendrix Experience, Cream, Grand Funk Railroad czy
Santana.
--
Zapraszam
na prowadzoną przeze mnie audycję Lepszy Punkt Słyszenia w radiu Rock
Serwis FM w każdy piątek o 21 (powtórki w niedziele o 14)
http://rockserwis.fm - tu można mnie słuchać
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - a tu porozmawiać ze mną w trakcie audycji
http://rockserwis.fm - tu można mnie słuchać
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - a tu porozmawiać ze mną w trakcie audycji
Zapraszam też na współprowadzoną przeze mnie audycję Nie Dla Singli w każdą sobotę o 20
http://zak.lodz.pl - tu można nas słuchać
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji
Trafiłam na Pańskiego bloga dzisiaj i muszę przyznać, że coraz bardziej mnie ciekawi. Zdobył Pan kolejnego czytelnika. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i jeszcze wielu świetnych postów!
dzięki ;)
Usuńale aż tak stary nie jestem, żeby mi na pan mówić :> bizon wystarczy :P
W takim razie wszystkiego, co najlepsze na tej muzycznej drodze, Bizonie. 😀
Usuń