niedziela, 4 września 2022

Stuck in Motion - Still Stuck [2022]

Cztery lata temu niemal rzutem na taśmę pisałem ostatniego dnia roku o debiutanckiej płycie formacji Stuck in Motion, którą poznałem zupełnie przypadkowo, przeglądając różne listy najlepszych płyt roku na portalach zajmujących się muzyką retro/stoner/doom/psych. Wtedy było to dla mnie bardzo przyjemne zaskoczenie. Premiera drugiego krążka, po czterech latach od debiutu, zaskoczeniem już nie jest. Pisałem wtedy, że to kolejny zespół, na który koniecznie muszę mieć oko, i tak w istocie jest. Śledziłem to, co działo się w ich obozie, czekałem na kolejną porcję muzyki. Trochę się naczekałem, ale – szczerze mówiąc – wolę chyba, gdy lubiane przeze mnie grupy wydają płyty rzadziej, bo jest ich tak wiele, że i tak co rok mam gwarancję solidnej porcji świetnych dźwięków. Z przyjemnością donoszę więc, że album numer dwa w dorobku młodego wciąż zespołu z Enköping w niczym nie ustępuje debiutowi, a sprawia nawet wrażenie płyty trochę dojrzalszej, bardziej wysmakowanej.

Obecnie zespół tworzy już nie trzech a pięciu muzyków, choć na płycie pojawiają się też goście, którzy w dodatku stanowią niezwykle ważny składnik brzmienia tego wydawnictwa. Podobnie jak w przypadku albumu zatytułowanego po prostu Stuck in Motion na płycie Still Stuck mamy do czynienia z bardzo sprawną, świetnie płynącą mieszanką klimatów retro rocka, blues rocka i lekkiej psychodelii, a gdzieniegdzie także brzmień nawiązujących do muzyki folkowej. Poruszanie się w takich właśnie muzycznych rejonach zdaje się przychodzić tym młodym wciąż przecież muzykom ze Szwecji w sposób niezwykle naturalny. Tu nic nie jest wymuszone, sztuczne czy udawane. Czterdziestojednominutowy album wypełnia osiem kompozycji śpiewanych w większości po szwedzku, choć mamy jeden wyjątek. To bardzo melodyjne, przyjemne dla ucha granie z vintage’owym posmakiem. Do moich ulubionych utworów należy instrumentalne På Väg, w którym dominuje luz i lekkość płynących dźwięków połączone z przyjemną dynamiką. Na pierwszy plan niewątpliwie wysuwają się tu instrumenty klawiszowe, przywołując na myśl klimaty twórczości The Doors czy innych mistrzów lekkiej psychodelii końca lat 60. Kolejnym z moich faworytów jest I De Blå – totalnie odprężający numer, początkowo utrzymany w nieco sennym, letnim klimacie, z którym ciekawie kontrastuje dynamiczna, ognista wręcz partia gitary i mocniejsze rozwinięcie. Warto też wspomnieć, że właśnie w I De Blå gościnnie na gitarze zagrał weteran szwedzkiej sceny muzycznej, Georg Wadenius, który w latach 70. przez kilka lat grał w Blood, Sweat & Tears, a na swoim koncie ma także współpracę z takimi legendami jak Aretha Franklin, Diana Ross, Dr. John czy Paul Simon. Pewne elementy w lekko jazzowych klimatach pojawiają się w utworze Tupida, choć stanowią one w pewnym sensie kontrast w stosunku do bardziej retrockowej reszty tej kompozycji. Kapitalnie brzmi napędzany zapętlonym motywem gitarowo-basowym oraz kosmicznymi brzmieniami klawiszy instrumentalny, psychodeliczny Tung Sol. Z kolei w zamykającym album Ut på Tur mamy nie tylko piękną partię fletu i saksofonu, lecz także urzekające gościnne wokale Limy Kinnbo. Jedynym wspomnianym wyjątkiem w kwestii języka jest śpiewana po angielsku kompozycja Lucy. Powolny, klimatyczny numer, który zacnie się rozkręca i pod koniec nabiera ciężaru. No i proszę, wymieniłem niemal wszystkie numery...

Still Stuck już po pierwszym odsłuchu z miejsca wszedł do grona moich ulubionych tegorocznych albumów i coś mi się wydaje, że ma duże szanse nawet przebić u mnie sukces płyty poprzedniej, która trafiła do mojej czołówki 2018 roku, ale nie weszła do top 10. Na razie drugi album Szwedów wydaje się mieć w niej pewne miejsce, a to mówi sporo, bo dobrych płyt w tym roku nie brakuje. Podoba mi się to, co robi ten zespół. Czuję ten klimat, ich muzyka działa na mnie uspokajająco, doskonale się przy niej odprężam, mam wrażenie, że słucham czegoś z jednej strony doskonale przemyślanego, z drugiej zaś zagranego na luzie, w sposób naturalny, prosto z serca. Idealne połączenie. Piszę na tym blogu o wielu nieznanych szerzej zespołach. Często są to debiutanci. Staram się śledzić dalsze losy tych, którzy zwrócili moją uwagę, ale nie zawsze się to udaje. Czasem też zdarza się, że nic nigdy poza debiutem się nie ukazuje. Cieszę się niezmiernie, że w tym przypadku jest inaczej, bo to jedna z ciekawszych formacji skandynawskiej sceny retro.

Płyty możecie posłuchać na profilu grupy na Bandcampie.

1. Höjdpunkternas Land (2:36)
2. Fisken (4:32)
3. På Väg (6:55)
4. Lucy (6:02)
5. Tupida (3:57)
6. I De Blå (5:29)
7. Tung Sol (5:37)
8. Ut på Tur (5:33)


---
Zapraszam na prowadzone przeze mnie w radiu Rockserwis FM audycje: Lepszy Punkt Słyszenia  w każdy piątek o 21 oraz Scand-all w niedziele o 20.
http://rockserwis.fm
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - profil audycji
http://facebook.com/groups/rockserwisfm - tu można porozmawiać ze mną oraz z innymi słuchaczami w trakcie audycji
W pierwszą sobotę miesiąca o 19 ponownie współprowadzę audycję Nie Dla Singli w Studenckim Radiu ak Politechniki Łódzkiej.

1 komentarz:

  1. Cieszę się, że znalazłeś czas. Podzielam wrażenia, znakomicie się tego słucha, więcej takich!

    OdpowiedzUsuń