Kaiser to trzyosobowy muzyczny
walec z Finlandii. Panowie Otu, Pex i RiQ zebrali się w 2013 roku, a rok późnej
wydali swoją debiutancką EP-kę. Od tamtej pory w kwestii nowej muzyki cisza,
więc zapewne trio szlifowało numery na pierwszy duży album. No i w końcu je
doszlifowało, a o tym, że nie był to czas stracony, świadczy jakość materiału
na pierwszym długograju zespołu z Helsinek (lub Hellsinek – jak sami piszą),
który ukaże się pod koniec maja. Wśród inspiracji panowie wymieniają takie
formacje jak Black Sabbath, Kyuss, Sleep, Red Fang, Down, ale też Alice in
Chains, Led Zeppelin czy Pink Floyd. Hmm… no nie każdy z tych wpływów słychać
na muzyce zawartej na 1st Sound, ale
na pewno jest ciężko, głośno, intensywnie i w dodatku przyjemnie łaskocze po
bebechach.
Minutowe wprowadzenie do High Octane Supersoul nie pozostawia
najmniejszych wątpliwości – to będzie cholernie ciężka i treściwa płyta. Mocne
intro, a potem solidny kop w ryj ciężkim riffem i intensywnym bębnieniem. Wokal
mocny, szorstki, choć nieco schowany pod efektami, ale mimo swojej siły (a
wrzasnąć pan Otu – także, a może przede wszystkim, obsługujący gitarę –
potrafi) nie on tu jest jednak według mnie najważniejszy. To przede wszystkim
instrumentalna moc, tak jakby zespół chciał już tym pierwszym numerem na
pierwszej płycie pokazać, że nie będzie żadnej ściemy. Jeśli taki poziom
dynamiki i „hałasu” wam odpowiada, to całkiem nieźle się składa, bo większość
tej trwającej trzy kwadranse płyty właśnie w takich klimatach będzie utrzymana.
W Desert Eye znowu spory ciężar, ale
i dynamika mniej doomowo-sabbathowa, a bardziej pustynno-stonerowa. W We Bleed for This mamy kapitalny
fragment instrumentalny, w którym zespół serwuje nieco psycho-stonerowego
kosmosu. Takie fragmenty zapewniają niezwykle przyjemne urozmaicenie – dają nieco
przestrzeni, nawet jeśli natężenie dźwięku wcale się nie zmienia. Z kolei Voidmaster mógłby spokojnie uchodzić za
niewydany, nieco przyciążony dla efektu numer Soundgarden.
Po pięciu numerach mocnego
łojenia Intermission zaskakuje, no
ale w końcu to – jak sam tytuł wskazuje – przerywnik. Spokojny, klimatyczny,
może nawet nieco w klimacie muzyki ze starego filmu grozy. Tylko dwie minuty,
ale kapitalnie „zdejmuje ciśnienie”. Nagle organizm czuje się gotowy na kolejną
dawkę gęstego napieprzania. A jest znowu srogo, choć dużo bardziej klimatycznie
w Earthquake. Walec gniecie w
najlepsze, niski bas przewraca trzewia, a ściana przesterowanego dźwięku wywołuje
ciarki. Kolejne numery też raczej nie dla mięczaków – Fuzz of Fury i King of
Horizon to znowu coś przede wszystkim dla tych, którzy lubią jak jest
ciężko i nisko, a do tego niezwykle gęsto – ale dobrze, że zespół na sam koniec
płyty postawił jednak na odrobinę inny klimat. Galactic Crusade rozpoczyna się delikatnym wokalem i spokojnym
aranżem – niczym jeden z tych klimatycznych numerów Opeth z ostatniej dekady.
Późnej rozkręca się i znowu przyjemnie łaskocze przesterowanymi dołami, ale
mimo wszystko więcej w tym wszystkim klimatu i przestrzeni niż dynamiki i
głośności. Bardzo udane zakończenie!
Jeśli lubicie bas tak niski i tak
wibrujący, że aż zrywa lakier z parkietu, gitary tak treściwe i mocne, że tynk
odpada ze ścian, bębny łomoczące tak intensywnie, że drzwi wypadają z zawiasów
i wokal tak ognisty, że przy słuchaniu gołębie uciekają z balkonów sąsiednich
bloków, to płyta 1st Sound polubi się
z waszymi odtwarzaczami. Nie jest to muzyka przełomowa, nie mogę napisać, że
grają jak nikt inny obecnie, ale jeśli potrzebujecie solidnego muzycznego
wycisku, to pierwszy duży album tria z Helsinek spełni swoje zadanie. Tylko
rozgrzejcie wcześniej szyje, żeby na następny dzień nie było dramatu.
1. High Octane Supersoul (5:26)
2. Desert Eye (4:08)
3. We Bleed for This (4:53)
4. Voidmaster (4:35)
5. Ouroboros (3:49)
6. Intermission (1:57)
7. Earthquake (4:43)
8. Fuzz of Fury (4:30)
9. King of Horizon (5:39)
10. Galactic Crusade (6:02)
Pierwsze dwa nagrania promujące album (a po jego premierze zapewne także całą resztę) możecie odsłuchać na profilu grupy w serwisie Bandcamp.
--
Zapraszam
na prowadzoną przeze mnie audycję Lepszy Punkt Słyszenia w radiu Rock
Serwis FM w każdy piątek o 21
http://rockserwis.fm - tu można mnie słuchać
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - a tu porozmawiać ze mną w trakcie audycji
http://rockserwis.fm - tu można mnie słuchać
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - a tu porozmawiać ze mną w trakcie audycji
Zapraszam też na współprowadzoną przeze mnie audycję Nie Dla Singli w każdą sobotę o 20
http://zak.lodz.pl - tu można nas słuchać
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz