Nie wyobrażam sobie, by
jakakolwiek osoba na poważnie interesująca się kinem i jego historią nie znała
filmu Gabinet doktora Caligari. Ten
klasyk niemieckiego ekspresjonizmu powstał dokładnie sto lat temu – jego premiera
odbyła się pod koniec lutego 1920 roku. Historia szalonego hipnotyzera, który
wykorzystuje somnambulika do dokonywania potwornych zbrodni, to jeden z
najsławniejszych przedwojennych filmów. A przedwojenne filmy są bardzo
wdzięcznym tematem dla współczesnych muzyków. Oczywiście już wiele lat temu
odbywały się pokazy z udziałem orkiestr, które grały na żywo muzykę
towarzyszącą filmowi. Ta moda wraca w ostatnich latach, czemu z pewnością
sprzyjają między innymi właśnie przypadające co chwilę setne rocznice premier
kolejnych wielkich dzieł wczesnej ery kina. Kilka lat temu na naszym własnym
muzycznym podwórku mogliśmy oglądać pokazy filmu Metropolis z muzyką graną na żywo przez polskich artystów. Tym
razem na nagranie na płycie muzyki inspirowanej filmem zdecydowali się
członkowie hiszpańskiej formacji Toundra, którzy wydali właśnie album Das Cabinet des Dr. Caligari.
Płyta jest podzielona na wstęp
(sekwencję tytułową) i sześć aktów (czyli dokładnie tak jak sam film). Siłą rzeczy trwa tyle, co film, więc
absolutnie nie zamierzam tym razem narzekać, że to ponad 70 minut materiału.
Tym bardziej, że podczas odsłuchu raczej się tego nie czuje. Toundra to oczywiście
zespół poruszający się głównie w stylistyce post-rockowej, ale muzyka zawarta
na nowej płycie stanowi fantastyczną mieszankę nastrojów, wielokrotnie odległą
od klimatów, które najbardziej kojarzymy z typowym post-rockiem. Dominują
oczywiście dźwięki mroczne, tajemnicze, trzymające w napięciu, niepokojące…
Taki w końcu jest ten film. Ale podobnie jak w przypadku wątków pobocznych w
niemieckim obrazie, tak tu muzycznie odchodzimy wielokrotnie od głównego wątku.
Wspaniale brzmi choćby wyciszenie i brzmieniowa sielanka w końcowej fazie Akt II. Ten fragment kapitalnie zresztą
kontrastuje z rozpoczynającym Akt III
posępnym mrokiem, który natychmiast przypomina nam o gęstym klimacie filmu i
popełnianych w obrazie zbrodniach. Akt
III to zresztą chyba mój ulubiony fragment płyty, bo wspomniany mrok z
początku kompozycji powoli przeobraża się w niezwykle gęsty, dynamiczny numer w
klimatach zbliżających się momentami do kosmicznej psychodelii. Fani brzmień
mocnych, post-rockowych, z których słynie zespół, z pewnością także znajdą na
tej płycie sporo dla siebie, choćby w nabierającym intensywności Akt IV, który w klasyczny wręcz
post-rockowy sposób zapętlonymi motywami stopniowo przechodzi od ciszy po
muzyczną eksplozję. Nie ma jednak większego sensu analizowanie każdego z
utworów z osobna. Razem tworzą one same w sobie niezwykle barwny muzyczny
obraz, który w zasadzie nawet bez „pomocy” filmu z pewnością u niejednego
słuchacza tworzyłby w głowie narrację opartą na nastrojach kolejnych
kompozycji.
Może nie jest to typowa płyta
grupy Toundra, ale uważam tę nową ścieżkę dźwiękową inspirowaną filmem za
niezwykle ciekawy dodatek do dyskografii grupy – z jednej strony pasujący
charakterem do tego, co zespół robi na co dzień, z drugiej zaś zaskakująco
dobrze pasujący także do mrocznego klimatu filmu. Toundra to nie pierwsza grupa
z rejonu moich muzycznych zainteresowań, która zdecydowała się na ten krok, bo
kilka lat temu muzykę do tego samego filmu stworzył holenderski Monomyth. Ważne
jednak, że kolejni muzycy porywający się na to dość ambitne zadanie dają tu
sporo od siebie i prezentują świeże spojrzenie na temat, jednocześnie trzymając
się blisko nastroju filmu. Das Cabinet
des Dr. Caligari to niezwykle klimatyczny album, który oczywiście
znakomicie brzmi w zestawieniu z dziełem Roberta Wienego, ale także jako
zupełnie osobne dzieło sztuki muzycznej.
1. Titelsequenz (1:40)
2. Akt I (10:50)
3. Akt II (12:12)
4. Akt III (11:35)
5. Akt IV (11:50)
6. Akt V (14:22)
7. Akt VI (10:04)
--
Zapraszam
na prowadzoną przeze mnie audycję Lepszy Punkt Słyszenia w radiu Rock
Serwis FM w każdy piątek o 21 oraz na set Zona Bizona w niedziele o 16.
http://rockserwis.fm
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - profil audycji
http://rockserwis.fm
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - profil audycji
http://facebook.com/groups/rockserwisfm - tu można porozmawiać ze mną oraz z innymi słuchaczami w trakcie audycji
Kiedyś były też pokazy z muzyką na żywo genialnego polskiego przykładu kina niemego i w klimacie niemieckiego ekspresjonizmu "Mocnego Człowieka" bodajże Pudelsów z Maleńczukiem jeszcze albo innej grupy, nie pamiętam której, może nawet wcale nie z Maleńćzukiem. A ta płyta istotnie świetna, aż mam ochotę sobie odświeżyć razem z filmem i w ogóle szacun za zrobienie nowego soundtracku na stulecie tego arcydzieła :)
OdpowiedzUsuńOd wielu lat do czarno-białych filmów przygrywa zespół Czerwie. Polecam.
OdpowiedzUsuńA co do powyższego wydawnictwa należałoby jednak obejrzeć film, aby móc cokolwiek mądrego napisać ;-). Postaram się uzupełnić braki.
na Vimeo mozna znaleźć film właśnie ze ścieżką Toundry :)
Usuń