poniedziałek, 2 marca 2020

Toundra - Das Cabinet des Dr. Caligari [2020]


Nie wyobrażam sobie, by jakakolwiek osoba na poważnie interesująca się kinem i jego historią nie znała filmu Gabinet doktora Caligari. Ten klasyk niemieckiego ekspresjonizmu powstał dokładnie sto lat temu – jego premiera odbyła się pod koniec lutego 1920 roku. Historia szalonego hipnotyzera, który wykorzystuje somnambulika do dokonywania potwornych zbrodni, to jeden z najsławniejszych przedwojennych filmów. A przedwojenne filmy są bardzo wdzięcznym tematem dla współczesnych muzyków. Oczywiście już wiele lat temu odbywały się pokazy z udziałem orkiestr, które grały na żywo muzykę towarzyszącą filmowi. Ta moda wraca w ostatnich latach, czemu z pewnością sprzyjają między innymi właśnie przypadające co chwilę setne rocznice premier kolejnych wielkich dzieł wczesnej ery kina. Kilka lat temu na naszym własnym muzycznym podwórku mogliśmy oglądać pokazy filmu Metropolis z muzyką graną na żywo przez polskich artystów. Tym razem na nagranie na płycie muzyki inspirowanej filmem zdecydowali się członkowie hiszpańskiej formacji Toundra, którzy wydali właśnie album Das Cabinet des Dr. Caligari.

Płyta jest podzielona na wstęp (sekwencję tytułową) i sześć aktów (czyli dokładnie tak jak sam film). Siłą rzeczy trwa tyle, co film, więc absolutnie nie zamierzam tym razem narzekać, że to ponad 70 minut materiału. Tym bardziej, że podczas odsłuchu raczej się tego nie czuje. Toundra to oczywiście zespół poruszający się głównie w stylistyce post-rockowej, ale muzyka zawarta na nowej płycie stanowi fantastyczną mieszankę nastrojów, wielokrotnie odległą od klimatów, które najbardziej kojarzymy z typowym post-rockiem. Dominują oczywiście dźwięki mroczne, tajemnicze, trzymające w napięciu, niepokojące… Taki w końcu jest ten film. Ale podobnie jak w przypadku wątków pobocznych w niemieckim obrazie, tak tu muzycznie odchodzimy wielokrotnie od głównego wątku. Wspaniale brzmi choćby wyciszenie i brzmieniowa sielanka w końcowej fazie Akt II. Ten fragment kapitalnie zresztą kontrastuje z rozpoczynającym Akt III posępnym mrokiem, który natychmiast przypomina nam o gęstym klimacie filmu i popełnianych w obrazie zbrodniach. Akt III to zresztą chyba mój ulubiony fragment płyty, bo wspomniany mrok z początku kompozycji powoli przeobraża się w niezwykle gęsty, dynamiczny numer w klimatach zbliżających się momentami do kosmicznej psychodelii. Fani brzmień mocnych, post-rockowych, z których słynie zespół, z pewnością także znajdą na tej płycie sporo dla siebie, choćby w nabierającym intensywności Akt IV, który w klasyczny wręcz post-rockowy sposób zapętlonymi motywami stopniowo przechodzi od ciszy po muzyczną eksplozję. Nie ma jednak większego sensu analizowanie każdego z utworów z osobna. Razem tworzą one same w sobie niezwykle barwny muzyczny obraz, który w zasadzie nawet bez „pomocy” filmu z pewnością u niejednego słuchacza tworzyłby w głowie narrację opartą na nastrojach kolejnych kompozycji.

Może nie jest to typowa płyta grupy Toundra, ale uważam tę nową ścieżkę dźwiękową inspirowaną filmem za niezwykle ciekawy dodatek do dyskografii grupy – z jednej strony pasujący charakterem do tego, co zespół robi na co dzień, z drugiej zaś zaskakująco dobrze pasujący także do mrocznego klimatu filmu. Toundra to nie pierwsza grupa z rejonu moich muzycznych zainteresowań, która zdecydowała się na ten krok, bo kilka lat temu muzykę do tego samego filmu stworzył holenderski Monomyth. Ważne jednak, że kolejni muzycy porywający się na to dość ambitne zadanie dają tu sporo od siebie i prezentują świeże spojrzenie na temat, jednocześnie trzymając się blisko nastroju filmu. Das Cabinet des Dr. Caligari to niezwykle klimatyczny album, który oczywiście znakomicie brzmi w zestawieniu z dziełem Roberta Wienego, ale także jako zupełnie osobne dzieło sztuki muzycznej.

1. Titelsequenz (1:40)
2. Akt I (10:50)
3. Akt II (12:12)
4. Akt III (11:35)
5. Akt IV (11:50)
6. Akt V (14:22)
7. Akt VI (10:04)



--
Zapraszam na prowadzoną przeze mnie audycję Lepszy Punkt Słyszenia w radiu Rock Serwis FM w każdy piątek o 21 oraz na set Zona Bizona w niedziele o 16.
http://rockserwis.fm
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - profil audycji
http://facebook.com/groups/rockserwisfm - tu można porozmawiać ze mną oraz z innymi słuchaczami w trakcie audycji

3 komentarze:

  1. Kiedyś były też pokazy z muzyką na żywo genialnego polskiego przykładu kina niemego i w klimacie niemieckiego ekspresjonizmu "Mocnego Człowieka" bodajże Pudelsów z Maleńczukiem jeszcze albo innej grupy, nie pamiętam której, może nawet wcale nie z Maleńćzukiem. A ta płyta istotnie świetna, aż mam ochotę sobie odświeżyć razem z filmem i w ogóle szacun za zrobienie nowego soundtracku na stulecie tego arcydzieła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od wielu lat do czarno-białych filmów przygrywa zespół Czerwie. Polecam.
    A co do powyższego wydawnictwa należałoby jednak obejrzeć film, aby móc cokolwiek mądrego napisać ;-). Postaram się uzupełnić braki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na Vimeo mozna znaleźć film właśnie ze ścieżką Toundry :)

      Usuń