czwartek, 30 czerwca 2016

Cambrian Explosion - The Moon [2016]



Cambrian Explosion to kwartet z Portland na północnym zachodzie Stanów Zjednoczonych. Trzy lata po wydaniu udanej debiutanckiej EP-ki The Sun, grupa powraca z kolejną EP-ką, tym razem zatytułowaną The Moon. Choć w zasadzie trudno ten „księżycowy album” nazwać EP-ką, wszak zawiera aż 35 minut muzyki, a to przecież wcale nie mniej, niż niektóre „duże” płyty. Poza tym extended plays zwłaszcza w przypadku młodych, niezbyt znanych zespołów – często kojarzą się z wydawnictwami, na których grupy te często jeszcze poszukują swojej drogi, zanim odważą się na pełnowymiarowy album. W tym przypadku jest zupełnie inaczej. Na The Moon słyszymy zespół, który doskonale wie, czego chce, a w dodatku wie równie dobrze, jak to osiągnąć. Jakby tego było mało, za teorią idzie praktyka. Mówiąc wprost – The Moon grupy Cambrian Explosion to jedna z ciekawszych tegorocznych muzycznych propozycji.

Na płycie znajdziemy jedynie pięć kompozycji, z których w dodatku pierwsza – Selene – to w zasadzie dwuipółminutowe intro. Nie ma to jednak większego znaczenia, bo większość numerów płynnie przechodzi z jednego w drugi i w zasadzie jakikolwiek podział nie ma tu większego sensu, bo całości słucha się jak jednego, trzydziestopięciominutowego utworu, który w dodatku – w przeciwieństwie do większości tego typu kolosów – ani przez moment nie nudzi. Mocny rytm wyznaczany przez sekcję, gęste gitary i wirujące brzmienia organów to przepis grupy ze stanu Oregon na świetną muzykę. Wokal? No tak, pojawia się czasem. Nie psuje dobrego wrażenia, ale przy tak świetnych dźwiękach wydobywanych z instrumentów, partii wokalnych mogłoby równie dobrze nie być, a odbiór całości byłby równie korzystny. Inna sprawa, że jak już ten wokal się pojawi, to często nieco rozmyty, gdzieś w tle, zdecydowanie nie na pierwszym planie. Wspomniane intro – Selene – płynnie przechodzi w Looming Eye znakomitym, wpadającym w ucho motywem, którego korzeni można by się doszukiwać w muzyce celtyckiej. I ten żywy motyw powraca co jakiś czas, wiodąc dziarsko ten numer przez niemal 8 minut, choć wbrew pozorom kompozycja ta niewiele ma wspólnego z muzyką folkową. Pod koniec chwila szumu i rozpoczyna się Mugen = Mugen. Tu z kolei startujemy z mocnym riffem w starym rockowym stylu, wzmocnionym ścianą gitarowo-organowego dźwięku. Heavy psych/stoner w najlepszym wydaniu. Jednak utwór szybko się uspokaja i przechodzi w klimat lekkiej psychodelii z hipnotycznym motywem podkreślanym schowanymi mocno w tle wokalami. Przyjemny orientalny klimat pojawia się w Innocuous Creatures. Co ciekawe, wymieszany z rytmem, który przy odrobinie dobrej woli przez chwilę można skojarzyć z muzyką reggae, oraz ze wstawkami rodem z… filmów o Bondzie. Takie skojarzenia – co poradzić? Do tego sporo kosmicznych jazgotów i mocniejszej gitary w drugiej części. Cinematic psych-reggae? Czyżby nowy gatunek? Nie mam pojęcia jak nazwaliby to sami twórcy, ale brzmi obłędnie. Zaskakująco lekko i przyjemnie rozpoczyna się zamykający całość utwór Crust of Theia. Co prawda nieco cięższy motyw, który potem się pojawia, powtarzany jest chyba trochę zbyt długo, przez co robi się przez chwilę dość monotonnie, ale biorąc pod uwagę, że to sam koniec płyty, można muzykom tę ostatnią próbę wciągnięcia słuchacza w trans wybaczyć. Tym bardziej, że całości The Moon słuchało się kapitalnie.

Ta płyta zauroczyła mnie i porwała od pierwszego odsłuchu. 35 minut znakomitego muzycznego klimatu. The Moon słucha się jednym ciągiem, niczym jednej długiej muzycznej opowieści. Trudno nawet pisać konkretnie o kolejnych kompozycjach, bo tego materiału po prostu należy słuchać w całości. To muzyka na bardzo wysokim poziomie, która powinna trafić do ludzi szukających poza utartymi zwrotkowo-refrenowymi schematami. Przemówi zarówno do fanów ciężkiej psychodelii, jak i mocnego progresywnego rocka, a nawet być może do zwolenników stoner rocka czy post-rocka. Jest gęsto, jest hipnotycznie, jest ciężko – jest zdumiewająco ciekawie.

Obie EP-ki Cambrian Explosion można kupić w formacie cyfrowym przez profil grupy w serwisie bandcamp. Dodatkowo The Moon doczeka się wydania winylowego w grudniu tego roku.


--
Zapraszam na prowadzoną przeze mnie audycję Lepszy Punkt Słyszenia w radiu Rock Serwis FM w każdy piątek o 21 (powtórki w soboty o 13)
http://rockserwis.fm - tu można mnie słuchać
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - a tu porozmawiać ze mną w trakcie audycji
Zapraszam też na współprowadzoną przeze mnie audycję Nie Dla Singli w każdą sobotę o 20
http://zak.lodz.pl - tu można nas słuchać
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz