środa, 18 lipca 2018

Mythic Sunship - Upheaval [2018]


Ci to mają tempo. Ledwie rok temu pisałem o wydanej w kwietniu zeszłego roku piątej płycie duńskiej formacji Mythic Sunship, a na początku tego roku ukazał się kolejny krążek zespołu – Upheaval. Czemu napisanie o tym wydawnictwie zajęło mi aż tyle czasu? No cóż, płyt wychodzi wiele, więc czasem po prostu wydawnictwa grup, o których niedawno już pisałem, spadają na tył kolejki. Ale prawda jest też taka, że z grupą Mythic Sunship mam pewien problem. Lubię ich muzykę, dobrze mi się jej słucha, ale… zupełnie nie jestem w stanie odróżnić od siebie kolejnych płyt.

Tym razem na krążku mamy cztery numery, ale ponieważ czas trwania płyty jest nieco dłuższy niż w przypadku większości wcześniejszych albumów grupy, średnia długość kompozycji oscyluje w tym samym przedziale czasowym – aż trzy kawałki przekraczają długością dziesięć minut. Początek Tectonic Breach jest dość oszczędny w aranżacji, ale muzycy błyskawicznie się rozkręcają i już po paru minutach łoją gęstą, ciężką psychodelię, od której grzyby same rosną na głośnikach. Nic tylko dać się temu ponieść i przez kilkanaście minut kiwać się na boki, zapominając zupełnie o otoczeniu. A właściwie nie przez kilkanaście, a kilkadziesiąt, bo kolejne kompozycje rewolucji nie wprowadzają. Nie znaczy to oczywiście, że grupa cały czas gra na tej samej intensywności i poziomie natężenia dźwięku. Początek Aether Flux wprowadza bowiem dużo łagodniejszy klimat, choć oczywiście z czasem muzycy eksplorują także mocniejsze brzmienia. Podobnie zresztą skonstruowane jest Cosmic Rupture, które od luźnego brzdąkania przechodzi w niezłą rozpierduchę. Po takiej jeździe spokojny, mroczny początek Into Oblivion jest kapitalną odmianą, choć oczywiście to, że z biegiem czasu całość rozwinie się i nabierze rozpędu i intensywności, jest pewniejsze niż smród uryny w bramie obok sklepu całodobowego. Ten psychodeliczny, doom-jazzowy odlot jest tyleż przyjemny, co nieco jednak przewidywalny.

Wnioski zawarłem w zasadzie już we wstępie do tego tekstu. Upheaval to kolejne bardzo przyjemne wydawnictwo od Mythic Sunship. Rozbudowane kompozycje powoli wciągają słuchacza, a całość sprawia wrażenie jednego, trwającego trzy kwadranse kwaśnego lotu. Tyle że gdybym miał powiedzieć, co dokładnie odróżnia ten album od płyt poprzednich, to hmm… data wydania? Okładka? Liczba utworów? A muzycznie? No właśnie… Wciąż nie mam pojęcia.

1. Tectonic Breach (12:42)
2. Aether Flux (10:54)
3. Cosmic Rupture (6:44)
4. Into Oblivion (13:56)



--
Zapraszam na prowadzoną przeze mnie audycję Lepszy Punkt Słyszenia w radiu Rock Serwis FM w każdy piątek o 21
http://rockserwis.fm
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - profil audycji
http://facebook.com/groups/rockserwisfm - tu można porozmawiać ze mną oraz z innymi słuchaczami w trakcie audycji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz