Zadanie
na dziś – nie wymienić nazwy żadnego innego zespołu w poniższym
tekście.
Śmiem
twierdzić, że ID.Entity
będzie najbardziej kontrowersyjną płytą w dotychczasowym dorobku
Riverside. Zresztą by się o tym przekonać, nie trzeba wcale czekać
na dzień jej premiery. Dość skrajne komentarze pojawiły się już
przy okazji wypuszczenia
singli, zwłaszcza trzeciego i ostatniego z nich, czyli kompozycji
Friend
or Foe?
Niektórzy członkowie facebookowej grupy fanów zespołu wyrażali
swoje rozczarowanie, pisali, że kompletnie nie rozumieją nowego
kierunku, który obrał zespół, inni dodawali,
że choć doceniają muzyczny kunszt i brzmienie, czują, że to już
nie jest ich muzyka, że
kiedyś to były czasy, a teraz nie ma czasów itd.
Byli i tacy, którzy wręcz uciekali się do wyzwisk i
dość chamskiego języka,
idealnie zresztą wpisując się tym w tematykę niektórych
utworów.
Tak jakby zespół wręcz celowo nagrał coś, co miało wzbudzić
tak wielkie emocje. O taki plan muzyków nie podejrzewam, ale trochę
tak wyszło. To oczywiście dość skrajne przypadki. Większość
wypowiadających się osób przyjęła nowe nagrania bardzo
pozytywnie. Mimo wszystko emocje zapewne nie opadną także przez
jakiś czas po premierze całej płyty.