środa, 17 kwietnia 2024

No Man's Valles - Chrononaut Cocktailbar / Flight of the Sloths [2024]

Z holenderską formacją No Man’s Valley po raz pierwszy zetknąłem się w 2019 roku, gdy wydali swój drugi album, Outside the Dream. Płyta zaintrygowała mnie okładką, na której było… wszystko, ale jeszcze bardziej zaciekawiła znakomitą, klimatyczną muzyką, łączącą w sobie klimaty psychodelii, mrocznego bluesa i rocka garażowego. I od tamtej pory nic nowego panowie nie wydali. Jak się zebrali do tworzenia nowej muzyki, plany pokrzyżowała im pandemia. Gdy mieli już sporo materiału, nagle zezwolono na granie koncertów, więc – co zrozumiałe – skorzystali z okazji, by wrócić na scenę. W efekcie prace nad nowym wydawnictwem trwały etapami przez kilka lat, niektóre utwory wyleciały z płyty, inne trafiły na nią już na późnym etapie prac. W zasadzie w pewnym sensie mamy tu dwie osobne EP-ki tworzące jedną całość. Pierwsza powstawała w trakcie lockdownów, składa się z sześciu krótkich numerów i jest zatytułowana Chrononaut Cocktailbar, zaś druga to jeden, stworzony już wspólnie ponad osiemnastominutowy numer zatytułowany Flight of the Sloths.

niedziela, 14 kwietnia 2024

Carpet - Collision [2024]

Kazali trochę czekać na ten swój nowy album panowie z grupy Carpet. Poprzednia, czwarta ich płyta – About Rooms and Elephants – ukazała się w 2018 roku. Jak sami piszą, za nowe utwory zabrali się już rok później… ale potem oczywiście cały świat stanął przez Covid. Gdy w końcu udało się stworzyć już mniej więcej dwie-trzecie materiału na płytę, wróciła możliwość grania koncertów, co po dwóch latach zamknięcia musiało oczywiście wpłynąć zarówno na nastroje w zespole, jak i na tworzoną muzykę. Nowy album zmienił nieco kształt. Część utworów z niego wypadła, pojawiły się inne, komponowane w nieco innym klimacie i innej rzeczywistości. Efektem tych wszystkich zawirowań jest piąty studyjny krążek Bawarczyków – Collision.

poniedziałek, 25 marca 2024

Sean Ono Lennon - Asterisms [2024]

W zeszłym roku zaczęły się wreszcie pojawiać pierwsze informacje o tym, że powstaje nowa płyta formacji The Claypool Lennon Delirium. Album poprzedni, South of Reality, to moja płyta roku 2019, nie muszę więc chyba pisać, jak bardzo czekam na trzeci krążek tego zespołu. No to sobie jeszcze poczekam, ale na osłodę mamy nowy solowy album Seana Lennona. Album, na który zupełnie nie czekałem, bo nie miałem pojęcia, że powstaje, ale który od pierwszego odsłuchu mocno mnie oczarował. Nie spodziewajcie się jednak klimatu płyt nagranych z Lesem Claypoolem. Nowy, pierwszy od wielu lat solowy krążek syna Johna i Yoko (pomijając soundtracki) to rzecz z nieco innej muzycznej bajki niż jego dotychczasowe dokonania.

poniedziałek, 11 marca 2024

Siena Root - Przeciszów [Dom Kultury], 10 III 2024 [galeria zdjęć]

Muzyka, zwłaszcza ta dobra, potrafi sprawić, że człowiek przeniesie się w miejsce, w którym raczej nigdy nie spodziewał się przebywać. W tym przypadku do Przeciszowa. Wiecie, gdzie jest Przeciszów? Ja też do niedawna nie wiedziałem, ale okazało się, że mają tam całkiem przyjemną, dobrze wyposażoną salę, w której panują naprawdę fajne warunki do organizowania koncertów. Bliskość Wadowic, Oświęcimia, Krakowa czy aglomeracji Śląskiej sprawia, że do malutkiego Przeciszowa ma kto przyjeżdżać na koncerty. Przyjeżdżają też ciekawi wykonawcy, w tym jeden z moich ulubionych współczesnych zespołów - Siena Root.

wtorek, 5 marca 2024

Monkey3 - Welcome to the Machine [2024]

Monkey3 to bez cienia wątpliwości jedna z najciekawszych grup europejskiej sceny psychodeliczno-progresywnej. Instrumentalny kwartet z Lozanny istnieje już od 23 lat i zawsze, gdy wydaje mi się, że na jakimś albumie osiągają swój top, na kolejnym jakimś cudem udaje im się to jeszcze przebić. Wydana w 2019 roku płyta Sphere była kapitalna (wciąż nie mogę przeboleć, że przez pandemię przepadł nam potencjalny koncert roku w Polsce: Monkey3 – The Villagers of Ioannina City), tymczasem wydany pięć lat później szósty album grupy, Welcome to the Machine, jest chyba jeszcze lepszy.

sobota, 24 lutego 2024

Uzupełnianie zaległości 2023 - część 7

Odkąd wpadłem na to, by blogowe zaległości rozwiązywać za pomocą tekstów zbiorczych o kilku płytach, trochę ułatwiłem sobie zadanie i chętnie z tego korzystam. Miał się pojawić jeszcze jeden tekst z krótkimi opisami sześciu czy siedmiu płyt, które umieściłem w szerokiej czołówce swoich ulubionych zeszłorocznych albumów. Uznałem, że głupio by było, gdyby takie albumy nie doczekały się jeśli nie osobnego wpisu, to chociaż właśnie takiego tekstu zbiorczego. Ale powiem (a raczej napiszę) szczerze – upłynęło za dużo czasu. Nie potrafię się do tego zmusić pod koniec lutego, kiedy ukazują się już pierwsze tegoroczne płyty, o których chciałbym napisać, jak trafi się lepszy dzień do pisania. Dlatego ten tekst jest jeszcze bardziej skompresowany niż te typowe wpisy zbiorcze, na które się decydowałem w ostatnim czasie. Albo tak, albo wcale. Trzeba iść do przodu.



środa, 14 lutego 2024

Uzupełnianie zaległości 2023 - część 6

Poniżej kolejna porcja zeszłorocznych zaległości. Prawdopodobnie powstanie jeszcze jeden podobny tekst z sześcioma lub siedmioma płytami, choć obiecać nie mogę. Kiedy pierwsze teksty o płytach tegorocznych? Tego też nie wiem. Na razie czuję spore wypalenie, jeśli chodzi o temat bloga, ale może za czas jakiś to się zmieni.


czwartek, 11 stycznia 2024

Uzupełnianie zaległosci 2023 - część 5

Rok 2023 już się skończył (piszę tak na wszelki wypadek, bo może ktoś nie zauważył…), a tu wciąż jest spokojnie z 20-30 płyt, o których wypadałoby chociaż wspomnieć, skoro zajęły wysokie miejsca na mojej liście ulubionych albumów lub były prezentowane dość obszernie w moich audycjach. Oczywiście nie ma szans, żebym napisał osobny tekst o każdej z nich, więc ponownie posiłkuję się tekstami zbiorczymi. Poza tym mam w planach jeszcze ze trzy o podobnej objętości, choć nie obiecuję, że na pewno się pojawią, bo to będzie zależało nie tylko od moich chęci, mocy przerobowych i czasu, ale też od tego, jak szybko zaczną się pojawiać ciekawe albumy w roku 2024. Na razie jednak słów kilka o pierwszych sześciu z zaległych płyt.

sobota, 30 grudnia 2023

Bizon's Best of 2023 - płytowe podsumowanie roku

To był bardzo przyjemny muzycznie rok. Tradycyjnie przesłuchałem znacznie więcej nowych płyt, niż mój mózg był w stanie ogarnąć, więc z pewnością były takie, które przegapiłem lub którym nie dałem drugiej szansy, a mogłyby potencjalnie być wysoko w moim rankingu. Trudno. Może okryję je po latach. Tak też się zdarza. Płyt, które mnie zaciekawiły i zatrzymały przy sobie na dłużej, było oczywiście więcej niż to, co wymieniłem poniżej, ale trzeba to podsumowanie trzymać w jakiejś sensownej skali. Poza tym chciałbym, żeby każda z wymienionych poniżej płyt została opisana tutaj w jakiś sposób, więc te, które jeszcze nie doczekały się wzmianki na blogu, trafią zapewne - tak jak rok temu - do zbiorczych postów, których wrzucę pewnie jeszcze ze dwa czy trzy w styczniu.

wtorek, 19 grudnia 2023

Giant Sky - Giant Sky II [2023]

Erlend Viken w ostatnich latach przeplata płyty wydawane z Soup z albumami swojego drugiego projektu, Giant Sky. Co ważne, w jednym i drugim przypadku wydaje krążki znakomite. To niesamowite, ile świetnych muzycznych pomysłów kiełkuje w głowie tego muzyka. A mimo wszystko czasami ten cały proces okupiony jest sporym cierpieniem, nawet jeśli zupełnie nie domyślilibyśmy się tego, słuchając muzyki. Drugi (a w domyśle też trzeci) album Giant Sky powstawał w bólach, był gotowy już dwa lata temu, ale być może właśnie ten czas był potrzebny Vikenowi, żeby z pewnej perspektywy móc spojrzeć na to, co powstało, i podjąć pewne dość ważne decyzje.