O szwedzkiej formacji Siena Root
można powiedzieć, że grali retro-rocka, zanim to było modne. Od ładnych
kilkunastu lat tworzą muzykę, która czerpie pełnymi garściami z dokonań
wielkich sceny hardrockowej i psychodelicznej przełomu lat 60. i 70., występują
na najbardziej znanych festiwalach promujących taką właśnie muzykę, a do tego
nie boją się od czasu do czasu zapuszczać w rejony nieco odleglejsze od
tradycyjnych gitarowo-organowych, hardrockowych brzmień. Choć skład grupy przez
tych kilkanaście lat był bardzo płynny, nazwa Siena Root niezmiennie gwarantuje
wysoki poziom, zarówno na płytach studyjnych, jak i podczas koncertów. O tym
pierwszym przekonamy się zapewne już niedługo, bo za kilka tygodni ukaże się nowy
album zatytułowany A Dream of Lasting
Peace. O tym drugim polscy fani Siena Root po raz pierwszy w naszym kraju
przekonali się dopiero teraz, gdy grupa przyjechała na trzy koncerty, które
odbyły się w Gdańsku, Warszawie i Chorzowie. Ten ostatni miał miejsce w
kultowej Leśniczówce – klimatycznym klubie położonym pośród drzew w środku
Parku Śląskiego.
Wbrew początkowym obawom
Leśniczówka wypełniła się w niedzielny wieczór dość szczelnie. Ponad sto osób
zechciało wpaść, mimo sporej tego dnia konkurencji koncertowej w okolicy, by przekonać
się jak na żywo wypada formacja, która współodpowiedzialna jest za obecną modę
na hardrockowe granie w Skandynawii (a dzięki Skandynawii także w całej
Europie). Podobno na najpopularniejszych występach w tym klubie bywa i ćwierć
tysiąca osób. Nie chcę wiedzieć jakim cudem, bo przy tej nieco ponad setce ludzi
poruszanie się po sali było nie lada wyczynem, a ścisk był spory. Wrócę jednak
do samej muzyki. Przed Siena Root zagrała jedna z najciekawszych polskich
formacji prezentujących mieszankę instrumentalnego rocka progresywnego i fusion
– Brain Connect. Nie da się ukryć, że w klubie było sporo osób, dla których
występ supportu był nie mniej ważny od koncertu gwiazdy wieczoru. Nie bez
powodu – wydana w 2015 roku płyta Think Different to bez wątpienia jeden z najciekawszych albumów na polskim rynku
muzycznym w ostatnich latach. I właśnie materiał z tej płyty stanowił trzon
trwającego około 50 minut kapitalnego występu formacji z Zawiercia. Aż
chciałoby się, żeby mieli szansę prezentować się regularnie w dużo większych
miejscach. Pozostaje kibicować im, żeby szybko udało się wydać gotowy już ponoć
kolejny album.
Zestaw utworów, które
zaprezentowała szwedzka grupa, był dość zróżnicowany chronologicznie, choć ze
względu na obecne instrumentarium zespołu, brakowało wycieczek w stronę
psychodelicznych, wypełnionych klimatem Indii kompozycji z płyt Kaleidoscope czy Different Realities. Większość setu stanowiły nagrania z wydanego w
2004 roku debiutu zatytułowanego A New
Day Dawning oraz z jeszcze przez kilka tygodni ostatniej płyty – Pioneers. Zaczęli mocno i dynamicznie.
Pierwszych pięć kompozycji musiało rozruszać wszystkich w klubie i przenieść
publiczność przynajmniej z 45 lat wstecz. W tym zestawie znalazł się też nowy
singiel zespołu, dynamiczny kawałek z wpadającym w ucho refrenem zatytułowany Tales of Independence, który zapowiada ukazującą
się pod koniec kwietnia płytę A Dream of
Lasting Peace. W drugiej części koncertu panowie pozwolili sobie na trochę
więcej dłuższych instrumentalnych fragmentów. Nieformalnym początkiem tej
drugiej części było In My Kitchen –
dziesięciominutowe dzieło z Pioneers,
na które, co było słychać po reakcjach publiczności, czekało wielu zebranych.
Muzycy dwukrotnie wychodzili na bis, wywoływani przez fanów. Za drugim razem
postanowili zmienić swoje wcześniejsze zamiary i szybko ustalili, że zagrają
jeszcze jeden nowy numer, który ukaże się na nadchodzącej płycie. Jest zatem
spora szansa, że chorzowska publiczność miała jako pierwsza okazję usłyszeć ten
utwór. I gdyby mieli wychodzić na scenę, dopóki ludzie będą się tego głośno
domagać, to pewnie musieliby wracać jeszcze przynajmniej kilka razy, ale
nieznana nam jeszcze z tytułu nowa kompozycja zakończyła definitywnie koncert w
Leśniczówce, choć nie zakończyła samego wieczoru, bo muzycy długo jeszcze
rozmawiali z fanami, pozowali do zdjęć i podpisywali płyty oraz bilety.
To taki koncert, po którym
niespecjalnie jest się do czego doczepić. Spory tłok w klubie, świetna
atmosfera, kapitalny dźwięk, znakomity support i fantastyczny występ gwiazdy
wieczoru. W porządku, chciałoby się, żeby Szwedzi pograli chociaż z 15 minut
dłużej. Ale z drugiej strony mam też wrażenie, że ich występ był na tyle
intensywny, że nie odczuwało się za bardzo tego, że trwał dość krótko. Od
pierwszych do ostatnich sekund tego nieco ponad siedemdziesięciominutowego
koncertu muzycy Siena Root grali na pełnych obrotach i w pełni zasłużyli na
owację publiczności, którą otrzymali nie tylko na początek i koniec występu,
lecz także kilkakrotnie w jego trakcie. Siena Root pierwszą przygodę z polską
publicznością ma już za sobą. Zagrali w trzech klubach dla w sumie ponad 300
osób. We wszystkich trzech miastach byli witani i żegnani entuzjastycznie. Od
nich samych wiem, że tę wizytę będą wspominać bardzo pozytywnie. Oby był to
udany początek regularnych kontaktów grupy z polskimi fanami. Liczymy, że
pojawią się za jakiś czas znowu, być może wtedy uda się zachęcić do zobaczenia
tych koncertów jeszcze liczniejszą publiczność, bo chyba każdy, kto widział ich
na scenie w ostatnich dniach, potwierdzi, że zdecydowanie było warto się wybrać
na te występy.
Brain Connect:
Wszystkie
zdjęcia są mojego autorstwa i mam do nich wyłączne prawa. Linkowanie do tej podstrony mile widziane. Daj znać, jeśli chcesz je jakkolwiek wykorzystać. / All photos were taken by
me and I own all rights to those photos. Feel free to link to this page. Write to me if you want to use them for any purpose.
--
Zapraszam
na prowadzoną przeze mnie audycję Lepszy Punkt Słyszenia w radiu Rock
Serwis FM w każdy piątek o 21 (powtórki w niedziele o 14)
http://rockserwis.fm - tu można mnie słuchać
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - a tu porozmawiać ze mną w trakcie audycji
http://rockserwis.fm - tu można mnie słuchać
http://facebook.com/lepszypunktslyszenia - a tu porozmawiać ze mną w trakcie audycji
Zapraszam też na współprowadzoną przeze mnie audycję Nie Dla Singli w każdą sobotę o 20
http://zak.lodz.pl - tu można nas słuchać
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji
http://facebook.com/niedlasingli - a tu z nami porozmawiać w trakcie audycji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz